Wywalczyliśmy wiele, a nie przynosiło to punktów. Dzisiaj to wszystko się zwróciło
Zacięta walki z obu stron i ostatnia akcja meczu decydująca o zwycięstwie żółto-czerwonych. Ciężko wyobrazić sobie lepszy scenariusz dla kieleckich kibiców. Podopieczni Tomasza Wilmana udowodnili, że warto wierzyć w nich do ostatniej sekundy. - W poprzednich meczach wywalczyliśmy wiele, a nie przynosiło to punktów. Dzisiaj to wszystko się zwróciło - mówi Tomasz Wilman.
Tomasz Wilman (trener, Korona Kielce): – Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Wisła potrafi grać w piłkę. To było brudne starcie ale skończył się naszym zwycięstwem. Ostatnią akcję Jacek Kiełb zamienił na bramkę i to my zdobywamy komplet punktów. W poprzednich meczach wywalczyliśmy wiele, a nie przynosiło to punktów. Dzisiaj to wszystko się zwróciło. Wielką sztuką jest wygrać taki mecz, kiedy gra się jak równy z równym. To pokazuje, że ta drużyna powoli się buduje.
Dziś nie wystąpił Aankour. Nabil nie jest zdrowy w stu procentach i nie chcieliśmy ryzykować. Zdrowie jest najważniejsze. Zaprezentowali się natomiast nowi zawodnicy. Brakuje im pewności, ale pokazali, że warto na nich stawiać. Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Nie będę oceniał chłopców na forum publicznym. Indywidualnie ocenię ich w szatni. Cała drużyna odniosła zwycięstwo i ze wszystkich jestem bardzo dumny.
Dariusz Wdowczyk (trener, Wisła Kraków): - Gratuluje trzech punktów Koronie. Myślę, że gospodarze lepiej weszli w mecz. W pierwszej połowie stworzyli sobie więcej sytuacji. Po zmianie stron byliśmy stroną przeważającą, jednak nie zamieniliśmy żadnej akcji na bramkę. Tracimy kolejne punkty. Przegrywamy kolejny mecz z rzędu, co jest bardzo to bolesne. Nie przypominam sobie żebym w swojej karierze trenerskiej miał tak fatalna serię. Kto mógł przypuszczać, że będziemy szli z kontrą w 90. minucie? Do końca chcieliśmy zdobyć bramkę… Stało się inaczej.
Wiemy co się dzieje w klubie. Następuje zmiana właścicielska. To wszystko co wiem. Złą wiadomością jest porażka. Wiadomo każdy czyta internet. Wiedzieliśmy o dzisiejszej konferencji, ale boli najbardziej wynik.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Ślepy czy udaje, że Korona była 100% gorszą piłkarsko drużyną a 3 punkty to fart jakich mało. Kolejny mecz u siebie gdzie rywal ma więcej posiadania, kiedyś to była twierdza niezależnie od składu, dziś u siebie jesteśmy bandą przeciętniaków bez ambicji nawet w tak ważnym meczu jak z "rzeką". Wstyd! Brawo za 3 punkty. Tyle.