Szczęśliwy remis najbliższego rywala Korony
Zagłębie Lubin, a więc pierwszy rywal kieleckiej Korony w rozgrywkach Ekstraklasy zremisowało w wyjazdowym pojedynku z Partizanem Belgrad w ramach II rundy eliminacji Ligi Europy. Zdobywcy trzeciego miejsca w poprzednim sezonie naszej ligi praktycznie przez cały mecz bronili się przed naporem graczy Partizana, a na bohatera spotkania wyrósł golkiper gości, Martin Polacek.
W pierwszej części spotkania ogromną przewagę mieli zawodnicy z Belgradu. Wielokrotnie kotłowało się pod bramką strzeżoną przez Martina Polaczka i tylko łut szczęścia pozwolił podopiecznym Piotra Stokowca schodzić na przerwę z wynikiem bezbramkowym. Pojedynek idealnie obrazuje statystyka strzałów, których gracze Partizana oddali aż sześć przy tylko jednej próbie lubinian.
Druga odsłona kompletnie nie zmieniła obrazu spotkania, a - co grosza dla lubinian - od 55. minuty spotkania zmuszeni byli grać w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę otrzymał Michal Papadopulos. Po opuszczeniu boiska przez czeskiego snajpera ożywiła się ofensywa „Miedzowych”, a w 61 minucie kapitalną okazję do zdobycia bramki zmarnował Adrian Rakowski. W idealnej sytuacji fatalnie zachował się również Łukasz Piątek.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i Zagłębie Lubin ostatecznie bezbramkowo zremisowało zremisowało z Partizanem Belgrad.
Rewanż zaplanowano na 21 lipca.
Partizan Belgrad - Zagłębie Lubin 0:0 (0:0)
Partizan Belgrad: Saranov – Vulicevic, Mihajlovic, Brasanac, Radovic, Bogosavac, Everton, Durdic, Gogoua, Milenkovic, Jankovic
Zagłębie Lubin: Polacek – Todorovski (72’ Tosik), Guldan, Dąbrowski, Cotra – Woźniak, Kubicki, Ł. Piątek, Rakowski (65’ K. Piątek), Janoszka (83’ Vlasko) – Papadopulos
fot. Korona Kielce
Wasze komentarze
Może trochę wysilcie się i dowiedzcie się czy Kaluba dostarczył gwarancje rządowe Senegalu i bankowe.
Czy naprawdę sami tego nie ogarniacie?
czy to możliwe?