Ruch zyskał dzięki konkretom
Po kilku meczach, w których kibice Korony Kielce mogli narzekać na nudę, tym razem spotkanie z udziałem żółto-czerwonych było otwarte i ciekawe. Nie przyniosło to jednak powodzenia podopiecznym Marcina Brosza, którzy przegrali 1:2 z Ruchem w Chorzowie. Przyglądając się statystykom, wcale nie musieli jednak wracać do domu na tarczy, ale to „Niebiescy” okazali się bardziej konkretną drużyną w polu karnym przeciwnika.
Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie pomiędzy obydwie ekipy. Tak samo było zresztą w aspekcie udanych podań, który wyniósł po 72%. Dokładnie rzecz ujmując natomiast, chorzowianie wymienili ze sobą futbolówkę 478 razy, zaś „złocisto-krwiści” 433 razy. We wtorkowym spotkaniu 553-krotnie ogółem śląska ekipa zagrywała piłkę, natomiast kielczanie czynili to 506 razy.
Kluczem do wygrania spotkania przy ulicy Cichej okazała się skuteczność. I to właśnie w tej statystyce lepsi okazali się chorzowianie. Oddali oni 16 strzałów na bramkę Zbigniewa Małkowskiego, z czego 7 z nich było celnych. Żółto-czerwoni z kolei szczęścia szukali 13-krotnie, lecz tylko 2 razy uderzali w kierunku bramki strzeżonej przez Matusa Putnocky’ego.
Gola na 2:1 dla Ruchu zdobył Mariusz Stępiński i on też oddał najwięcej strzałów na placu gry – 5, z czego 2 celne. 3 próby zanotował Maciej Iwański, a tyle samo co w przypadku jego klubowego kolegi z ataku zagroziło Małkowskiemu. W Koronie najaktywniejszy w tym aspekcie był Airam Cabrera. Hiszpan próbował zaskoczyć rywala 4-krotnie, ale żadna jego próba nie okazała się celna.
Najwięcej piłek w pojedynku przy Cichej zagrali dwaj pomocnicy Ruchu: Łukasz Surma oraz Patryk Lipski. Posłali oni odpowiednio 79 i 70 futbolówek. W zespole żółto-czerwonych najczęściej czynił to Maciej Wilusz – 62-krotnie. W celnych podaniach brylował natomiast Marcin Cebula ze statystyką tą na poziomie 92%. Za jego plecami uplasowali się Radek Dejmek (89%) oraz wspomniany już Surma (88%).
Ogółem jako zespół więcej piłek odzyskali kielczanie – 142 przy 136 chorzowian. Patrząc jednak na konkretne nazwiska, tutaj dwa czołowe miejsca okupują piłkarze „Niebieskich”. 26 futbolówek wyłuskał bowiem Martin Konczkowski, a 22 – Łukasz Surma. W kieleckiej ekipy najkorzystniej pod tym względem zaprezentował się Vladislavs Gabovs, odzyskując 20 piłek.
Dużo więcej fauli w pojedynku na Śląsku popełnili goście. Zatrzymywali oni nieprzepisowo przeciwników 15-krotnie, a gospodarze popełnili przy tym tylko 4 przewinienia. Najczęściej faulowany na boisku był Mariusz Stępiński – 4 razy. Dalej w aspekcie tym znalazł się Patryk Lipski, którego powstrzymano wbrew przepisom 3-krotnie, oraz faulowany 2 razy Vlastimir Jovanović.
We wtorkowym spotkaniu padło sporo dośrodkowań. Chorzowianie wykonali ich 28, a kielczanie niewiele mniej, bo 24. Celniej centrowali jednak żółto-czerwoni, czyniąc to 19-krotnie, zaś „Niebiescy” zapisali na swoim koncie 18 udanych wrzutek.
Obie ekipy częściej dośrodkowywały z prawej niż lewej strony boiska. Indywidualnie najaktywniejszy w tym aspekcie był gracz Ruchu, Kamil Mazek. Zanotował on 8 centr. O 5 dośrodkowań pokusił się Gabovs, natomiast o 4 Konczkowski.
We wtorkowy wieczór wygrała drużyna nieco bardziej konkretna. Kielczanie nie musieli jednak wracać do domu bez punktów, gdyby znakomitą sytuację w drugiej połowie wykorzystał chociażby Łukasz Sierpina.
Statystyki przygotowało T-Mobile Stats.
Wasze komentarze