Bez historii, ale z czystym kontem i cennym punktem (sonda)
Mecz w Gdańsku na pewno nie będzie długo wspominany przez kieleckich kibiców. Nieporywające widowisko zakończone bezbramkowym remisem przeszło już do historii. Żółto-czerwoni wrócili do Kielc z cennym punktem, który - przynajmniej na chwilę - pozwolił im znaleźć się w czołówce Ekstraklasy. A my tradycyjnie pytamy - który piłkarz żółto-czerwonych zasłużył na wyróżnienie za tę potyczkę?
Kolejny mecz w kieleckiej bramce rozegrał Zbigniew Małkowski. Doświadczony golkiper nie od dzisiaj pokazuje, że jest pewnym punktem zespołu „złocisto-krwistych”. Nie inaczej było w Gdańsku, gdzie jego drużyna mogła liczyć na spokój między słupkami swojej bramki.
Obrona tym razem wystąpiła w nowym zestawieniu. Oczywiście trzy pozycje pozostały niezmienne i w wyjściowej jedenastce wybiegli Vladislavs Gabovs, Radek Dejmek oraz Kamil Sylwestrzak. Po raz pierwszy jednak w oficjalnym spotkaniu duet stoperów z Czechem stworzył Maciej Wilusz. Gracz wypożyczony na rok z Lecha Poznań ma za zadanie zastąpić Piotra Malarczyka i z pewnością zaczął nową przygodę dobrze. Czyste konto kielczan w Gdańsku to bez wątpienia m.in. również jego zasługa.
Ciekawy był także skład personalny drugiej linii kieleckiego zespołu. Na pozycji defensywnego pomocnika zadebiutował Rafał Grzelak, który wystąpił u boku Vlastimira Jovanovicia w miejsce Aleksandrsa Fertovsa. Łotysz pojawił się na murawie dopiero po przerwie, zastępując Tomasza Zająca. Młody skrzydłowy żółto-czerwonych nie rozegrał wielkiego spotkania i był mniej aktywny od swojego odpowiednika po drugiej stronie boiska, Łukasza Sierpiny. W drugiej części gry na boku operował też Marcin Cebula, który spotkanie w Gdańsku tradycyjnie rozpoczął jednak jako ofensywny pomocnik.
Ku niemałemu zaskoczeniu wszystkich, trener Marcin Brosz postawił w wyjściowym składzie na Airama Cabrerę. Proces przyswajania się Hiszpana do polskiego futbolu na pewno jednak jeszcze potrwa, głównie przez zaległości napastnika w kwestii przygotowania fizycznego. Tuż po przerwie hiszpańskiego zawodnika zastąpił Michał Przybyła, który wniósł nieco ożywienia do ofensywy żółto-czerwonych. Młodego napastnika na ostatnie sekundy meczu zmienił Przemysław Trytko, który miał za zadanie pomóc zespołowi w obronie przy stałych fragmentach gry dla Lechii.
Korona remisem w Gdańsku podtrzymała swą dobrą wyjazdową passę w tym sezonie. Wcześniej żółto-czerwoni w delegacji wygrali w Lubinie i Warszawie oraz zremisowali w Poznaniu. Kolejna okazja do zdobycia punktów na terenie rywala już za niecałe dwa tygodnie. Tym razem „złocisto-krwiści” pojadą do Krakowa na spotkanie z Wisłą.
fot. Paula Duda
Sponsor wyjazdu do Gdańska
Wasze komentarze