Zwycięstwo zaprzepaszczone w ostatnich minutach. Korona remisuje z Podbeskidziem
Niezwykle słoneczne, niedzielne popołudnie. Pogoda wręcz sprzyja do grania w piłkę. To właśnie w tych niezwykle komfortowych warunkach przyszło zmierzyć się kieleckiej Koronie z Podbeskidziem Bielsko – Biała. I w tych niezwykle przyjemnych warunkach atmosferycznych podopieczni Ryszarda Tarasiewicza byli niezwykle blisko wywalczenia kompletu punktów, jednak w ostatniej minucie fatalny błąd Cerniauska wykorzystał Maciej Korzym.
Problemy kadrowe zmusiły trenera Ryszarda Tarasiewicza do zmian w wyjściowej „jedenastce” Korony. W miejsce pauzującego za żółte kartki Radka Dejmka na środku obrony wystąpił Kamil Sylwestrzak. Za "Małpę" na lewej obronie zagrał za to Leandro. Natomiast kontuzjowanego Przemysława Trytkę zastąpił Rafael Porcellis. W środku pomocy występuje Aleksandrs Fertovs. Łukasz Klemenz rozpoczął mecz na ławce.
Dobrze, niezwykle ofensywnie grali kielczanie w pierwszej części meczu. Jednak to piłkarze Leszka Ojrzyńskiego zaatakowali po raz pierwszy. Już w 3. minucie spotkania przedarł się Robert Demjan, jednak skończyło się tylko i wyłącznie na strachu. Po kilku minutach groźnie odpowiedzieli piłkarze z Kielc – Luis Carlos dośrodkowywał z bocznej strefy, ale zagraną przez niego piłkę bez trudu złapał Pesković.
W 10. minucie po raz kolejny groźnie zaatakowała Korona. Strzał z linii pola karnego oddał Porcellis, lecz w ostatniej chwili zablokował go jeden z obrońców Podbeskidzia. Zamęt w szeregach gospodarzy siały też liczne rzuty wolne wykonywane przez Pawła Golańskiego. Najbliżej zdobycia bramki był jednak Pilipczuk, który zmarnował doskonałe podanie kapitana Korony.
I to właśnie stały fragment gry przyniósł pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Świetnie dośrodkowanie z narożnika boiska Golańskiego bez trudu wykorzystał Porcellis i pokonał Peskovića. Tylko dwie minuty cieszyła się z prowadzenia Korona. Wspaniały strzał z dystansu oddał kapitan Podbeskidzia, Marek Sokołowski, a lecącej wprost w okienko bramki piłki nie zdołał zatrzymać Cerniauskas.
W 33. minucie spotkania po raz kolejny dobrze zagrał były reprezentant Polski. Tym razem z rzutu z autu. Wyrzuconą piłkę uderzał Olivier Kapo, lecz strzał Francuza padł łupem golkipera bielszczan. Po kilki chwilach sędzia Złotek podyktował rzut wolny po faulu Fertovsa. Zagraną przez Iwańskiego futbolówkę wybił jednak Porcellis.
W 40 minucie prowadzenie objęli gracze Tarasiewicza. Przy linii końcowej dobrze odnalazł się Serhii Pylypczuk, który bez większego trudu ograł Piotra Tomasika i dośrodkował w kierunku Luisa Carlosa i Brazylijczyk pewnym uderzeniem lewą nogą pokonał Peskovića.
Druga część meczu rozpoczęła się od kolejnych ataków kielczan. Dośrodkowanie Leandro wykańczał Pylypczuk, lecz jego uderzenie głową o centymetry minęło bramkę gospodarzy. Na początek drugiego kwadransa drugiej połowy spotkania w dogodnej sytuacji odnalazł się strzelec pierwszej bramki, Marek Sokołowski, ale fatalnie spudłował z najbliższej odległości.
Im bliżej końca spotkania, tym groźniej atakowali bielszczanie. Niepewnie w bramce grał Cerniauskas, co próbował wykorzystać desygnujący stałe fragmenty gry Iwański, a świetne okazje do pokonania Litwina raz za razem marnowali gospodarze.
Zmasowane ataki graczy Ojrzyńskiego nie przynosiły żadnego efektu w postaci bramki. Dwa razy w krótkim odstępie czasu kielczanie wybijali piłkę niemal z linii bramkowej. Raz robił to Pyłypchuk, drugi raz - Kapo.Trzy minuty doliczył do regulaminowego czasu gry sędzia Złotek. I to właśnie w tym czasie fatalny błąd popełnił Cerniauska, co wykorzystał były gracz Korony, Maciej Korzym i przelobował Litwina. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Podbeskidzie Bielsko – Biała zremisowało na własnym boisku z Koroną Kielce 2-2.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce 2:2 (1:2)
Bramki: Marek Sokołowski (24') Maciej Korzym (91') - Rafael Porcellis (22'), Luis Carlos (41')
TS Podbeskidzie: Pesković – Sokołowski, Stano, Konieczny, Deja ,Tomasik – Chmiel (81’ Pazio), Kolcak, Iwański, Malinowski (60'Chrapek) – Demjan (60' Korzym)
Korona: Cerniauskas – Leandro, Sylwestrzak, Malarczyk, Golański – Pilipczuk, Fertovs, Jovanović, Kapo, Luis Carlos – Porcellis(84’ Aankour)
Żółte kartki: Deja, Chmiel(Podbeskidzie) Jovanović , Pilipczuk, (Korona)
Widzów: 4865
Wasze komentarze
Korzeń pozdro z Kielc !!!
Trenerze dlaczego tak późno zmiany ?!!!
Ogolnie mecz,beznadziejny!!
Taki,pan gruby,z buzią abstyneta;-) ;-) ,ktory latał w bydgoszczy z kamera?
Albo używacie transkrypcji nazwisk (powinniście) i piszecie Serhij Pyłypczuk, albo transliteracji i piszecie Pilipczuk, albo angielskiej transkrypcji i piszecie Pylypchuk. Jak widzę takie potworki typu Pyłypchuk, to mnie oczy bolą.