Korona "leci" na Szczecin. Z Pogonią o pierwsze zwycięstwo w delegacji
Po tygodniowej przerwie z uwagi na mecze reprezentacji narodowych Korona Kielce wraca do gry w PKO Ekstraklasie. W sobotę 16 września Złocisto-Krwiści zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Szczecin.
Podopieczni Kamila Kuzery do najbliższego starcia w województwie zachodniopomorskim przystąpią po bezbramkowym remisie w Krakowie, gdy podzielili się punktami z tamtejsza Cracovią. Dla kielczan to skromne "oczko" było mimo wszystko podreperowaniem mizernego dorobku na początku trwającej kampanii. Żółto-czerwoni dzięki dwóm remisom właśnie z Pasami i wcześniej ze Śląskiem Wrocław, a także zwycięstwie z Zagłębiem Lubin mogą się "pochwalić" łącznie pięcioma zdobytymi punktami, co plasuje ich obecnie na ostatnim miejscu w tabeli.
Niewiele lepiej przed 8. serią gier prezentowały się jednak liczby przyszłego oponenta Koroniarzy. Pogoń ma bowiem zaledwie punkt więcej i chybocze się między bezpieczną a czerwoną strefą. Zawodnicy trenera Gustafssona są obecnie największym rozczarowaniem kampanii, a przecież jeszcze na początku wakacji reprezentowali ligę w eliminacjach do europejskich pucharów. – Pogoń ma swoje problemy, ale dwa tygodnie to okres, w którym można podreperować swoje sprawy. Będą chcieli uwodnić to, że mają dobry zespół – zauważył Kamil Kuzera.
Przerwa reprezentacyjna przydała się także jego zespołowi. Kadrę tegoż zespołu wzmocnili wszak piłkarze wracający po różnorakich kontuzjach. Do dyspozycji 40-latka na sobotnie starcie będą wszak Piotr Malarczyk, Dawid Błanik czy Miłosz Trojak. Równowaga w przyrodzie, a w tym wypadku na liście absencji, musi być zachowana, bowiem w walce o punkty nie będzie uczestniczył Dalibor Takac (dolegliwości w stopie od strony podeszwowej), a duży znak zapytania dotyczy Evgeniyego Szykawki, który boleśnie zbił mięsień na jednym z treningów.
O bramki dla Korony może natomiast również zadbać najlepszy strzelec drużyny – Adrian Dalmau. Lider ofensywy uczestniczył do tej pory przy każdym golu żółto-czerwonych, notując trzy bramki i jedną asystę. O spokój w defensywie będą pracowali za to prezentujący dobrą dyspozycję – Dominick Zator czy Yoav Hofmeister, ale w jakiej konfiguracji przyjdzie im grać, tego jeszcze nie wiadomo. Powrót do regularnej gry Trojaka i Malarczyka daje opcję sztabowi szkoleniowemu do postawienia na ustawienie z trójką nominalnych środowych obrońców.
– Jest to alternatywa. Niezłym rozwiązaniem jest ta gra z trójką. Możemy się chwalić, że potrafimy grać w wielu systemach, ale najważniejsze jest to, że ci zawodnicy są w stanie się adoptować to wielu sytuacji boiskowych. To daje sztabowi kolejne atuty, bo rotacja jest potrzebna. To poszerza wachlarz – przyznał Kuzera.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 15:00 gwizdkiem głównego arbitra – Pawła Raczkowskiego. Będzie to 14. konfrontacja obu zespołów w historii na stadionie przy ul. Karłowicza w Szczecinie. Statystyki nie są przychylne Koroniarzom – kielecki klub wygrał tym tylko raz w sezonie 19/20, a poza tym zremisował 5 meczów i 7 zakończył na tarczy.
fot. Mateusz Kaleta