Konrad Forenc na dłużej w Koronie Kielce!
Korona Kielce wyjechała w czwartek na zgrupowanie do Opalenicy. Jeszcze przed zakwaterowaniem zespołu w hotelu, gdzie będzie stacjonować przez najbliższy tydzień, w mediach społecznościowych pojawiła się kolejna decyzja kadrowa przed startem nowego sezonu. Wszak kontrakt z żółto-czerwonymi przedłużył Konrad Fornec.
Golkiper trafił do Kielc latem 2021 roku. Razem z drużyną – wtedy – Leszka Ojrzyńskiego wywalczył awans do PKO Ekstraklasy, w której podczas kampanii 22/23 stanął między słupkami 20 razy. Teraz otwiera się przed nim szansa na kolejne występy w złocisto-krwistych barwach. Parafował on bowiem nową umowę obowiązującą do czerwca 2024 roku.
"Fori" znalazł się rzecz jasna w autokarze zmierzającym do Opalenicy, gdzie podopieczni Kamila Kuzery odbędą tygodniowy obóz przygotowawczy do nadchodzącego sezonu. Golkiper zdradził, że choć najtrudniejsza część makrocyklu dopiero przed drużyną, to od samego początku treningów nie ma taryfy ulgowej.
– Nie ma leżakowania. Zaczęliśmy z grubej rury. Teraz dzień w trasie, chwila regeneracji i przed nami bardzo trudny okres. Wiemy doskonale, jak wiele pracy trzeba włożyć. Pół roku temu, startując z niskiej pozycji, zrobiliśmy fajną robotę. Ludzie za tym poszli, bo na mecze zaczęły przychodzić tłumy ludzi. Chcemy to podtrzymać – przyznał.
Były zawodnik Zagłębia Lubin stracił tego lata najpoważniejszego konkurenta do walki o wyjściowy skład. Marcel Zapytowski udał się na wypożyczenie do maltańskiego ekstraklasowicza, więc aktualna kadra zespołu opiera się w tyłach o doświadczonego golkipera i samych młodzieżowców.
– Muszę im pokazywać na każdym treningu, jaka jest droga do numeru 1. Cieszę się, że już jestem zdrowy. To jest najważniejsze. Chłopkom będę dawał przykład, jeżeli będzie rywalizacja, to będę udowadniał, że jestem "jedynką" nie tylko na papierze. A rywalizacja jest potrzebna., bo możemy podnosić swoje umiejętności, a meczem pokazywać swoją wartość. Chcę udowodnić swoją wartość. Nieważne kto to będzie, najważniejsza jest drużyna i to, aby bramkarz dawał pewność i nie popełniał błędów – zakończył.
fot. Maciej Urban