Deja wraca. Kwiecień ciągle z czerwonym światłem
Już w najbliższą sobotę Korona Kielce rozegra drugi mecz na Suzuki Arenie w rundzie wiosennej. Jak wygląda sytuacja kadrowa beniaminka przed spotkaniem z Lechią Gdańsk?
Do dyspozycji trenera Kamila Kuzery wróci Adam Deja. Ciągle na zielone światło do gry czeka z kolei Bartosz Kwiecień, jednak poza nim wszyscy piłkarze są gotowi na sobotnią potyczkę.
– Adam Deja jest gotowy. Bartosz Kwiecień jeszcze nie. Nie pojawiły się dodatkowe mikro urazy. Jesteśmy optymalnie przygotowani – uspokaja Kamil Kuzera.
Poprzedni pojedynek we Wrocławiu oprócz jednego punktu do ogólnego dorobku w tabeli, dał szkoleniowcowi żółto-czerwonych kolejną opcję przy manewrowaniu ustawieniem. Na pozycji defensywnego pomocnika bardzo dobrą zmianę dał bowiem Kyryło Petrow.
– Kyryło wysłał fajny sygnał. Ja pamiętam go jeszcze z boisk, kiedy przy pierwszej jego przygodzie w Kielcach był nominalną "szóstką". Pewnych rzeczy się nie zapomina. Mam natomiast jeszcze dwa rozwiązania. Jesteśmy świadomi, że idzie to w dobrym kierunku, nie możemy natomiast stwierdzić, że to jest nasz szczyt. Zwróciłem uwagę, że "ok, jest progres", ale wiem, że mamy jeszcze kilkanaście procent zapasu – twierdzi opiekun kielczan.
Początek meczu Korony z Lechią o godz. 15:00.
fot. Grzegorz Ksel