Rywale nie śpią. Z Cracovią o utrzymanie kontaktu z powierzchnią
Już dziś wieczorem Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Cracovię. Piłkarze Kamila Kuzery dostali jasny sygnał, poprzez wyniki meczów w tej serii gier, że koniecznie trzeba zacząć punktować. Do stolicy województwa świętokrzyskiego przyjeżdża jednak, napędzona udaną inauguracją, drużyna Jacka Zielińskiego.
Krakowianie przyjadą na Ściegiennego 8 podbudowani ubiegłotygodniowym zwycięstwem 2:0 nad Górnikiem Zabrze. Zawodnicy Pasów, dzięki dopisanym trzem punktom, wspięli się na szóstą lokatę w tabeli, skąd obecnie tracą zaledwie pięć "oczek" do najniższego stopnia podium.
To chyba wystarczający przekaz, aby twierdzić, że kielczanom o urwanie punktów nie będzie łatwo. Podopieczni Kamila Kuzery nie mogą wzbudzić podobnego szacunku u rywala rezultatem z minionej serii gier, kiedy to przegrali 2:3 z Legią Warszawa, jednak przystąpią do tej rywalizacji z nadzieją przełożenia dobrych, ostatnich trzydziestu minut w stolicy na poniedziałkowe zmagania.
Pomóc w tym mogą roszady w składzie, które zapowiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec beniaminka. Najbliższej wyjściowego składu jest z pewnością Evgeniy Szykawka. Białorusin wniósł do zespołu powiew świeżości oraz nadziei, dzięki dwóm trafieniom przy Łazienkowskiej. W dzisiejszym spotkaniu może nie zastąpić jednak szukającego bramek Bartosza Śpiączki, a stworzyć z nim duet snajperów. – Być może wyjdziemy na dwóch napastników – zdradził trener Kuzera.
Zmiany w składzie – być może również w pomyśle – muszą wywołać zamierzony efekt – dać punkty. Najlepiej trzy, ponieważ rywale nie śpią i w tym momencie zaliczka do bezpiecznego miejsca, okupowanego przez Zagłębie Lubin, to już siedem "oczek". Korona musiałaby natomiast złamać niezwykle ciążącą serię jedenastu (z pucharem dwunastu) kolejnych meczów bez zwycięstwa.
A historia meczów z Pasami pokazuje, że – tu truizm – wszystko zdarzyć się może. Łącznie obie drużyny spotykały się ze sobą już czterdzieści dziewięć razy, a wyniki tych pojedynków rozkładały się równomiernie na wszystkich płaszczyznach. Złocisto-krwiści sięgnęli po szesnaście zwycięstw, ale również taką samą liczbę potyczek przegrali. Statystykę dopełniło z kolei siedemnaście remisów.
Które pole zostanie zaktualizowane po poniedziałkowych zawodach? Odpowiedź od godz. 19:00.
fot. Mateusz Kaleta