Korona wyciąga rękę do Zarandii. Historia każe być ostrożnym

31-03-2022 08:00,
Michał Gajos

We wtorek Korona Kielce ogłosiła transfer nowego piłkarza, Luki Zarandii. Były gracz m. in. Arki Gdynia błyszczał niegdyś na boiskach polskiej Ekstraklasy. Gruzin ostatni raz w meczu o stawkę brał jednak udział aż 2 lata temu - 14 marca 2020 roku. Dostał więc od włodarzy klubu solidny kredyt zaufania. Historia pokazała natomiast, że był on niechętnie spłacany przez innych zawodników, do których złocisto-krwiści wyciągnęli pomocną dłoń.

W zasadzie w ramach każdego okienka transferowego z udziałem Korony Kielce doszukamy się transferów, które wzbudziły niemałe kontrowersje, dzieląc kibiców na zwolenników owego ruchu i zdecydowanych przeciwników.  

Powody tak skrajnej różnicy poglądów były rozmaite. Od trudnych charakterów zawodników, które paliły mosty pomiędzy graczem, a pracodawcą, po wielomiesięczne pauzy od zawodowego uprawiania sportu. Warto tu wymienić też brak wystarczających umiejętności pozwalających na realne wzmocnienie szeregów drużyny.

Przypomnimy nieliczną garstkę tych przypadków, które nie zdały egzaminu i nie spełniły pokładanych w nich nadziei. 

Dawid Janczyk

Kielecka przygoda była, jednym z wielu, jak się potem okazało, kołem ratunkowym dla bajecznie zapowiadającej się kariery, wtedy 23-letniego, napastnika. Rozwój byłego zawodnika m.in. CSKA Moskwa, z którego Janczyk trafił do Korony, zatrzymał alkohol. Choroba, jaka dopadła go w ogromnej i przytłaczającej stolicy Rosji odebrała polskiej piłce jeden z największych talentów początku XXI wieku.

O przywrócenie snajpera do futbolowego życia walczyła właśnie Korona Kielce, ściągając go zimą 2011 roku na półtoraroczne wypożyczenie. Wychowanek Sandecji Nowy Sącz trafił pod skrzydła Marcina Sasala z dużym bagażem zbędnych kilogramów i sylwetką pozostawiającą zdecydowanie wiele do życzenia. 

Łącznie w żółto-czerwonych barwach Dawid Janczyk rozegrał 7 spotkań. Ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Po tym epizodzie próbował jeszcze sił m.in. w Piaście Gliwice, Odrze Opole, czy Sandecji Nowy Sącz.

Nikon El Maestro Jevtić

To zawodnik ze zdecydowanie największymi "papierami" na wielkie granie. Serb z angielskim paszportem był jedną z perełek europejskiej piłki, o którą zabiegali najwięksi giganci ze Starego Kontynentu, tacy jak Manchester United, Real Madryt, czy Liverpool. Urodzony w 1993 roku ofensywny pomocnik, mając 13 wiosen na karku, trafił do szkółki hiszpańskiej Valencii. Mało tego, poznał jeszcze myśl trenerską w Niemczech i Austrii, grając dla młodzieży Schalke 04 i Austrii Wiedeń.

Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał jednak z małym, Wiener Neustadt. Premierowa przygoda w seniorskiej piłce nie trwała długo, kończąc się z hukiem i niesmakiem, kiedy to zawodnik został wyrzucony z klubu za publikowanie rasistowskich obelg pod kątem popularnej piosenkarki... Amy Winehouse. 

El Maestro trafił do Kielc latem 2012 roku. W stolicy województwa świętokrzyskiego, na najwyższym szczeblu rozgrywkom, nie zanotował ani jednego występu.

Ówczesny trener kielczan, Leszek Ojrzyński podsumował zawodnika w kilku, chłodnych, zdaniach. – Przed podpisaniem kontraktu oglądałem go na jednym treningu. Po dzisiejszych zajęciach zakomunikowałem mu, że będzie trenował z drużyną Młodej Ekstraklasy. Jak dotychczas, niczym mnie nie zachwycił. Nie ma co żyć historią, tylko tym, co jest teraz. Janota jakiś czas temu też był rozchwytywany przez całą Europę, a obecnie walczy o pierwszy skład Korony. Gdybym widział w Jevticiu potencjalną gwiazdę, to bym go pielęgnował, a nie zsyłał do rezerw – mówił w rozmowie z weszlo.com.  

Pomocnik zakończył karierę pod koniec 2016 roku w austriackim, Hellas Kargan.

Aleksander Bjelica

Korona Kielce, ściągając tego niepokornego zawodnika, chciała prawdopodobnie oszukać przeznaczenie. Lewy obrońca trafił na Ściegiennego 8 z przypiętą łątką buntownika, z destrukcyjnym wpływem na szatnię i relację piłkarz-trener. Okiełznać ten krnąbrny charakter miał, o ironio, Gino Lettieri. 

Finalnie, Serb z holenderskim paszportem może i nie wywołał żadnych scysji i konfliktów, ale za to... uciekł z klubu. Defensor zdążył rozegrać trzy, swoją drogą, solidne występy w PKO Ekstraklasie, po czym rozpłynął się w powietrzu. Kontakt urwał się po przegranym 1:2 spotkaniu z Cracovią i rozmowie z ówczesnym prezesem Krzysztofem Zającem, w której żalił się na trenera, drużynę i miasto, a nawet oznajmił o chęci zakończenia kariery.

Obecnie 28-latek pozostaje bez pracodawcy. Ostatnio bronił barw serbskiego Spartaka Subotica.

D'Sean Theobalds

Do dziś ciężko stwierdzić co miał na myśli zarząd Korony Kielce, do spółki z trenerem Mirosławem Smyłą, którzy uznali, iż 24-letni zawodnik z 6. ligi angielskiej może być wzmocnieniem ekstraklasowej drużyny nad Wisłą. 

Jeśliby wierzyć w słowa otoczenia kielczan w tamtym okresie, a głównie wspominanego szkoleniowca, można było się spodziewać, że Korona wygrzebała prawdziwy diament z nieprzeczesywanych zakątków piłki nożnej. – To nasza "perełka". D'Sean zagrał bardzo dużo minut, ale pokazał się z całkiem dobrej strony. Zebrał pozytywne opinie – oceniał gracza Smyła w czasie jego z obozów przygotowawczych.

Daliśmy się nabrać, a angielski pomocnik zakończył swoją przygodę w Kielcach na 64 minutach w dwóch meczach. Po tym bogatym w doświadczenia epizodzie, Theobalds wrócił do Anglii, aby po kilku miesiącach ponownie zawitać w Polsce związując się z Unią Tarnów. Przygoda w IV lidze także nie trwała długo, pomocnik trafił ostatecznie na peryferie brytyjskiego futbolu – obecnie gra dla Kingstonian F.C w ramach londyńskiej ligi regionalnej.     

Zarandia odwróci złą kartę?

Historia nakazuje patrzeć na przyszłość Gruzina w Kielcach z pewną dozą ostrożności, jednak za skrzydłowym może przemawiać chęć odbudowy formy i osoba Leszka Ojrzyńskiego, który mocno optował za zatrudnieniem 26-latka.

– Luka ma pewne zaległości, które musi nadrobić, ale kroczek po kroczku zobaczymy, jak będzie się prezentować na boisku. Musi potwierdzić swoją klasę. Widziałem, co potrafi, ale teraz to inny Luka, po przejściach i przerwie od grania. Musi się dużo się napracować i być w reżimie treningowym. Cieszę się, że go mamy – mówił na konferencji prasowej przed meczem z Sandecją Nowy Sącz, opiekun kielczan.

Więcej na temat piątkowego pojedynku w TYM miejscu.

fot. archiwum, Tomasz Kubicki, Korona Kielce, alcherton.com

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group