Zarandia otrzymał kredyt zaufania. Czy zagra z Sandecją?
Luka Zarandia trafił do Korony Kielce i spędzi tutaj czas co najmniej do końca bieżącego sezonu. Co będzie dalej? Piłkarz zdradza, że będzie chciał zostać w stolicy województwa świętokrzyskiego, jednak aby tak się stało, musi sobie na to zasłużyć.
26-letni Gruzin ma bardzo duże umiejętności, co udowodnił grając w latach 2016-2019 w Arce Gdynia. To właśnie wtedy, razem z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim, Zarandia sięgnął po Puchar Polski oraz Superpuchar. Łącznie w 59 starciach w barwach trójmiejskiego klubu ten gracz zdobył po dziesięć bramek i asyst.
Świetną postawą wywalczył sobie transfer do belgijskiego klubu Zulte Waregem, które wykupiło go z ekipy gdynian za sumę bliską 1 miliona euro. W ramach tego kontraktu trafił na wypożyczenie do kazachskiego Tobyła Kostanaj, gdzie doznał poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry na aż dwa lata.
Teraz będzie chciał się odbudować w Koronie Kielce, która postanowiła mu zaufać. I wygląda na to, że nie jest to tak szalony ruch ze strony włodarzy klubu, jak to przed laty miało miejsce w przypadku Dawida Janczyka, czy Aleksandara Bjelicy. Choć Zarandia ma do zrzucenia kilka kilogramów, w Kielcach wierzą, że będzie on w stanie szybko się odbudować.
Tym bardziej, że tkwi w nim spory potencjał. Zaprezentował go w sparingu z Radomiakiem Radom. Piłkarz, mimo braku formy, robił na boisku różnicę. Jeśli wróci do najlepszej dyspozycji, z całą pewnością będzie wartością dodaną ekipy Ojrzyńskiego.
Jak sam podkreśla, właśnie dlatego wrócił do Polski. – Miałem tutaj swój najlepszy czas w piłce. Wiele osiągnęliśmy z Arką. Bardzo dobrze wspominam czas w Polsce, nie mam żadnych barier językowych, mówię po polsku. Wiem jakie są tutaj warunki, znam stadiony, wiem jacy są kibice. Czuje się tutaj jak w domu. Polska to mój drugi dom. Wróciłem tutaj i jestem bardzo szczęśliwy – mówi dla oficjalnej strony klubowej.
– Teraz chcę pomóc zespołowi wrócić do Ekstraklasy. Wtedy zobaczymy, co będzie dalej. Ja oczywiście będę chciał zostać w klubie – dodaje.
Być może pierwsza okazja na zobaczenie go w akcji w oficjalnym spotkaniu nastąpi już w piątek. Wszelkie formalności zostały dopięte i Gruzin mógłby zadebiutować w meczu wyjazdowym z Sandecją Nowy Sącz.