Złymi podaniami i stratami przegraliśmy ten mecz
Po meczu ze Skrą wydawało się, że wszystko w Koronie wraca na właściwe tory. Nic bardziej mylnego. Już kolejny mecz ligowy z Tychami pokazał, że kielczanie ciągle nie są w optymalnej formie. – Ten mecz boli, ponieważ chcieliśmy wygrać drugi mecz z rzędu. Dzisiaj nam brakło konkretów – mówi Łukasz Sierpina.
Największym mankamentem koroniarzy w meczu z GKS-em Tychy było nerwowe podejmowanie decyzji, zwłaszcza gdy wyżej do pressingu podchodzili goście. – Najbardziej widoczne było to, że źle podawaliśmy piłkę i mieliśmy dużo strat. Uważam, że dzisiaj złymi zagraniami i złymi przyjęciami piłki przegraliśmy ten mecz – ocenia zawodnik Korony.
Kielczanie z przyzwoitej strony pokazali się w pierwszej połowie, jednak zabrakło udokumentowania przewagi. Kiedy jednak wynik spotkania otworzyli goście, to gra Korony całkowicie się posypała. --Tydzień temu zagraliśmy fajny mecz. Nawet jak straciliśmy bramkę, to graliśmy swoje, a dzisiaj kiedy straciliśmy gola, to nie zrobiliśmy tego, czego by wszyscy chcieli – twierdzi 33-latek.
W rundzie jesiennej Korona Kielce rozegra jeszcze dwa mecze ligowe oraz starcie pucharowe z Górnikiem Łęczna. Łukasz Sierpina zapowiada walkę o zwycięstwa w tych spotkaniach. – Musimy przeanalizować, co nam nie wyszło w tym meczu. Zostały nam jeszcze dwie kolejki i będziemy chcieli w tych meczach wygrać – kończy Sierpina.
Kolejny mecz podopieczni Dominika Nowaka rozegrają 27 listopada, o godz. 20:30. Przeciwnikiem kielczan będzie Puszcza Niepołomice.
Fot. Maciej Urban