Ciężkie zawody przed nami, ale z naszymi kibicami, musimy wygrać
Po historycznym zwycięstwie na Półwyspie Iberyjskim, pora na drugą odsłonę rywalizacji Łomży Vive Kielce z FC Barceloną. W najbliższą środę kielczanie podejmą na własnym parkiecie hiszpańskiego obrońcę tytułu, w ramach 8. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Zawodnicy ze stolicy Katalonii przyjadą do Kielc podrażnieni. Przerwana seria meczów bez porażki w Palau Blaugrana, może podsycić apetyty i wolę rewanżu zespołu Carlosa Ortegi. – Po porażce z nami będą mocnej zmotywowani i groźniejsi. Mamy jednak przewagę naszych kibiców, co będzie kluczowe dla nas – uważa Szymon Sićko.
Piłka ręczna ewoluuje. Trenerzy odkrywają nowe przepisy na finalny sukces, jednak głównym składnikiem do zwycięstwa, od lat, pozostaje niezmiennie – silna bramka. Ten aspekt dużo lepiej funkcjonował w ekipie mistrza Polski, gdzie kapitalną pracę między słupkami wykonał Andrea Wolff. – Andi zagrał bardzo dobry mecz. Liczę na to, że również w tym spotkaniu bramkarze nam pomogą. Ciężkie zawody przed nami, ale z naszymi kibicami, musimy wygrać – dodaje Igor Karacić.
Jestem dumny i szczęśliwy, że wygraliśmy ten mecz – wyznaje Chorwat. Nic w tym dziwnego. Żółto-biało-niebiescy zaprezentowali porcję kapitalnego handballu. Powtórka w środę? – Będziemy nad tym pracować na treningach, czy analizie video. Mam nadzieję, że uda się dopracować te szczegóły i zaskoczyć ich w jakiś sposób – kwituje Szymon Sićko.
Początek środowego meczu o godz. 18:45.
fot. Patryk Ptak