Uważam, że takie gole powinno się uznawać
Piłkarze Korony Kielce i Miedzi Legnica długo rozkręcali się w piątkowym meczu. Dopiero druga część spotkania przyniosła oczekiwane przez kibiców emocje. – W pierwszej połowie nie zagraliśmy tego, co chcieliśmy – powiedział Łukasz Sierpina.
Zawodnicy Korony wyszli na drugą połowę z zupełnie innym nastawieniem. Już przy pierwszej okazji udało im się zdobyć gola, którego anulował VAR ze względu na pozycję spaloną. - Szkoda tej niezaliczonej bramki. Podobno był spalony, ale uważam, że takie gole powinno się uznawać. Szkoda, bo mieliśmy w drugiej połowie kilka dobrych okazji, ale nie udało się – ocenił Sierpina.
System VAR nie tylko anulował bramkę Korony Kielce, ale i pozbawił Miedź rzutu karnego. W tym przypadku również zdecydował minimalny spalony. - Był spalony, ale nawet jakby go nie było, to był faul na Michale Koju. To była jedna z nielicznych sytuacji, jaką stworzyła Miedź. Dominowaliśmy w drugiej połowie i szkoda, że nie udało się strzelić – stwierdził zawodnik Korony Kielce.
Remis z Miedzią zakończył serię zwycięstw Korony Kielce, ale nie podłamał kieleckiej ekipy. - Nie ma co płakać i ubolewać nad tym meczem, mamy jeden punkt i gramy dalej. Ktoś możne powiedzieć, że seria się skoczyła, ale dalej jesteśmy niepokonani i do bielska jedziemy po kolejne trzy – zakończył Łukasz Sierpina.
Kolejny mecz Korona Kielce rozegra w sobotę 11 września, o godz. 12:40. Przeciwnikiem kielczan będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Fot. Grzegorz Ksel