Łomża Vive Kielce za ciosem. Kolejne zwycięstwo w przedsezonowych przygotowaniach
Za nami kolejna udana batalia zespołu z Kielc. Drużyna prowadzona przez Tałanta Dujszebajewa wygrała piąty mecz z rzędu. Tym razem najlepszej ekipie w Polsce uległy Azoty Puławy. Spotkaniu rozgrywanym przy ul. Drogosza przyglądały się tłumy kibiców.
Mistrzowie Polski mecz rozgrywany w Hali Legionów rozpoczęli w składzie: Kornecki – Vujović, Tournat, Karacić, Kulesz, Moryto oraz Nahi. Pierwszy kwadrans tego spotkania był bardzo udany dla zespołu Łomży Vive Kielce. Gospodarze w tym czasie zdobyli dziesięć trafień tracąc przy tym tylko pięć. Choć ekipa Azotów Puławy nie odpuszczała, ciężko było jej się przebić przez defensywę drużyny Tałanta Dujszebajewa.
Z każdą kolejną minutą różnica bramek między zespołami rosła i ostatecznie w pierwszej części tego starcia zatrzymała się na siedmiu trafieniach. Kielczanie po pierwszych 30 minutach wygrywali 20:13. Najwięcej bramek rzucił dla mistrzów Polski Arkadiusz Moryto.
W drugiej połowie na parkiecie zobaczyliśmy Andreasa Wolffa, który na dzień dobry skapitulował przy rzucie karnym puławskiego zespołu. Na rewanż nie czekaliśmy długo, bo już kilkanaście sekund później karny został przyznany mistrzom Polski. Ci, rękoma Arkadiusza Moryty, pewnie go wykorzystali. To jedyne rzuty, jakie wpadły do siatki w ciągu pierwszych 4 minut drugiej części batalii.
W kolejnych minutach Azoty nie odpuszczały. I choć nie były w stanie doprowadzić do wyrównania, nie pozwalały odjechać rywalom na więcej niż 5-6 bramek. Na dziesięć minut przed końcem tego starcia na parkiet wszedł Damian Domagała, dla którego był to debiut w barwach kieleckiego zespołu. Wcześniej do gry stawili się Dylan Nahi oraz Miguel Sanchez-Migallon. O ile Francuz zaliczył już pierwsze minuty w Łomży Vive Kielce, tak Sanchez-Migallon odnotował w Hali Legionów premierowy występ.
W tym spotkaniu trener Tałant Dujszebajew przetestował wszystkich dostępnych zawodników. Jego podopieczni w samej końcówce wrzucili wyższy bieg dorzucając do puli kolejne bramki. Azoty atakowały, ale za każdym razem, kiedy zespół Roberta Lisa odbijał się od kieleckiej defensywy, karany był skutecznymi atakami gospodarzy. Ostateczny rezultat to 35:27. Najwięcej bramek rzucił Arkadiusz Moryto – 8.
Tuż po ostatniej syrenie zawodnicy przywitali się z kielecką publicznością, która tłumnie tego dnia zjawiła się w Hali Legionów.
Łomża Vive Kielce – Azoty Puławy 35:27 (20:13)
Łomża Vive Kielce: Kornecki, Wolff – Vujović 5, Sanchez-Migallon, Olejniczak 1, Sićko 2, Tournat 2, Yusuf 3, Karacić 1, Kulesz 2, Moryto 8, Thrastarson 1, Surgiel 1, Domagała, Karaliok 2, Gudjonsson 5, Nahi 2
Azoty Puławy: Bogdanov, Zembrzycki, Borucki – Akimenko 5, Zivkovic 1, Łangowski 3, Podsiadło 1, Bachko 2, Przybylski 2, Rogulski 5, Dawydzik 3, Kowalczyk, Gumiński 1, Fedeńczak 2, Baranowski, Jarosiewicz 2