Ja muszę wyjść ze stadionu smutny. Piłkarze mogą z podniesioną głową
Trener Dominik Nowak był pełen niedosytu po porażce 1:2 z ŁKS-em Łódź. - Do przerwy powinniśmy strzelić dwie bramki. Muszę pochwalić zawodników. W ogólnym rozrachunku musi być jednak nagana - skomentował na pomeczowej konferencji prasowej trener żółto-czerwonych.
Dominik Nowak (trener Korony Kielce): - Już teraz chciałem odcisnąć piętno na zespole, aby w naszej grze było widać mój plan i strategię, a więc ofensywną grę i przenoszenie ciężaru z jednej strony na drugą. Pracowaliśmy nad tym krótko, ale było to widoczne już od początku meczu. Od pierwszych minut doskakiwaliśmy do przeciwnika po stracie piłki, byliśmy nieźle zorganizowani. Pierwsza połowa energetycznie i pod względem jakości była naprawdę niezła. Trzeba pochwalić zawodników za dyscyplinę i współpracę.
W ogólnym rozrachunku musi byc jednak nagana. Musimy wykorzystywać takie sytuacje, jakie stworzyliśmy. Do przerwy powinniśmy strzelić dwie bramki. Piłka ma to do siebie, że jej elementem jest skuteczność. Musimy nad nią pracować.
W przerwie daliśmy drużynie jasny przekaz, że idziemy po bramkę, a nie na wynik 0:0. Straciliśmy bramkę po swoim błędzie, a potem brakło nam spokoju i chłodnej głowy. Od razu za wszelką cenę chcieliśmy odrobić wynik i to spowodowało nasze złe ustawienie. Przeciwnik był stroną dominującą, dostał rzut karny.
Powiedziałem piłkarzom w szatni, że to ja jestem trenerem i ja muszę zejść z tego obiektu smutny. Za swoje zaangażowanie i fakt, że potrafili realizować mój pomysł na boisku, oni mogą wyjść z głowami podniesionymi do góry. Wciąż podtrzymuję to, że chcę, aby Suzuki Arena była naszą twierdzą.
Przed nami następne spotkanie. Cieszę się, że mamy je tak szybko. Każdy ma białą kartkę i będzie miał okazję się zweryfikować.
fot: Korona Kielce
PARTNEREM RELACJI JEST DAP KIELCE
Wasze komentarze
Nasi co najwyżej mogą zostać po godzinach i potrenować siłę i celność uderzeń gdyż podania do bramkarza przeciwnika(zamiast strzałów) nie przystoją nawet i w 1 lidze.
Potrzebujemy zawodników Z DOŚWIADCZENIEM W EKSTRAKALSIE.
Bez tego będzie 1 liga i to raczej środek tabeli (maksymalnie).
Ja myślę, że trzeba mieć napastnika zamiast opowiadać farmazony.
Jak klub nie będzie miał kasy na zatrudnienie PIŁKARZY, a nie grajków to trza przywyknąć do bycia średniskiem w I lidze...
po pierwsze - tak można grać, gdy się jest u góry tabeli, a nie musi gonić, oraz ma piłkarzy potrafiących postawić kropkę nad i (a w Koronie ich brak)
po drugie - gdy się ich nie ma, stosuje się taktykę p. Kuzery, czyli grę ostrożną na zero z tyłu i czekanie na błąd przeciwnika, kontrę lub stały fragment (gdzie wykańczającym nie musi być napadzior).
I najważniejsze p. trenerze - na tak odpowiedzialnej pozycji jak lewa obrona gra? fauluje? nie radzi sobie? młody Lisowski. Może ktoś to posunięcie rozumie, bo ja nie.
PS
Skoro Thiakane nie odnajduje się ofensywnie, a piłka mu w grze nie przeszkadza - może już najwyższa pora wykorzystać jego umiejętności techniczne i warunki fizyczne na defensywnej pomocy.
Lukowski i Szpakowski super.
Dużo wymyślił na początek teraz trzaba dojść do tego gra ofensywna. Ten trener nie wie co robić. Bartoszek misl jakiś pomysł, tego teraz nie ma
Przede wszystkim obrona i gra z kontry to powinna być podstawa Korony w obecnej sytuacji kadrowej. Legia tak mistrzostwa zdobywała (po 1:0), to dlaczego my nie mielibyśmy tak wejść do 6?
Czy to ich wina, że mają tak marnych grajków?