Nie spodziewaliśmy się zmiany trenera. Walczyliśmy jeden za drugiego
Koronie Kielce udało się przerwać złą passę na wiosnę i wreszcie odniosła zwycięstwo. Wygrana 1:0 nie przyszła jednak łatwo, ponieważ Puszcza postawiła twarde warunki. - Po tych trzech meczach, które nie były najlepsze w naszym wykonaniu, dziś udało się zgarnąć trzy punkty. Styl nie był naszą najmocniejszą stroną, ale cieszymy się z trzech punktów – mówi Jakub Łukowski.
Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Grzegorz Szmysik. Dośrodkowaną w pole karne przez Łukowskiego futbolówkę zagrał Marcel Gąsior, a 22-latek dołożył nogę z najbliższej odległości. Dla skrzydłowego, który długimi momentami był najbardziej wysuniętym napastnikiem kielczan, był to pierwszy mecz w wyjściowej "jedenastce" po transferze do Kielc.
24-latek podkreśla, jak ważne w meczu z Puszczą było odpowiednie zaangażowanie wszystkich członków drużyny. - Nie mówię, że w poprzednich meczach tak nie było, ale widzę że dzisiaj każdy dał z siebie sto procent. Ja również nie miałem już siły i sam poprosiłem o zmianę. Każdy walczył za wszystkich – przekonuje zawodnik żółto-czerwonych.
Korona Kielce miała za sobą trudny tydzień. W sobotnim meczu zespół poprowadził Kamil Kuzera, który zastąpił zwolnionego trenera Macieja Bartoszka. - To był trudny tydzień. Nie spodziewaliśmy się tej zmiany trenera, ale powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia. Musimy walczyć, bo jesteśmy rodziną i jeden walczy za drugiego. Wszystkie założenia na ten mecz udało się zrealizować – mówi Łukowski.
Zwycięstwo nad Puszczą Niepołomice może dać zawodnikom Korony pozytywną energię przed kolejnymi meczami. - Na meczu z Górnikiem musimy być równie skoncentrowani i mamy nadzieje, że rezultat będzie taki sam – kończy piłkarz Korony Kielce
Kolejny mecz zawodnicy Korony Kielce rozegrają w piątek 19 marca o godz. 20:30, a przeciwnikiem będzie Górnik Łęczna.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze