Problemy finansowe Nosanu Kielce. "Nie możemy doprowadzić do bankructwa"
Wybuch pandemii COVID-19 mocno wpłynął na działalność bilardzistów Nosanu Kielce. Prowadzony przez Stowarzyszenie klub sportowy ma problemy finansowe - cały czas nie prowadzi swojej działalności, jego przychody zmalały, a koszta cały czas utrzymują się na takim samym poziomie. Władze podjęły decyzję o cięciach finansowych. Rozstały się też z jedną z najzdolniejszych zawodniczek. - Nie możemy doprowadzić do bankructwa - mówią członkowie zarządu Stowarzyszenia.
Z Nosanu Kielce odeszła Oliwia Zalewska, dwukrotna złota medalistka mistrzostw Europy kobiet, mistrzyni i wicemistrzyni świata juniorek, dwukrotna zwyciężczyni Pucharu Europy oraz wielokrotna medalistka mistrzostw Polski. Bilardzistka od początku kariery reprezentowała kielecki klub Nosan, teraz została wystawiona na listę transferową. Klub nie przedłużył wygasającego kontraktu.
Ma to związek z trudnościami finansowymi, podyktowanymi pandemią COVID-19. - Sytuacja finansowa Stowarzyszenia nie jest najlepsza. Prowadzony przez Stowarzyszenie klub przez kilka miesięcy nie prowadził i wciąż nie prowadzi działalności, drastycznie zmalały przychody a koszty trzeba płacić. To oczywiście konsekwencje wynikające z COVID-19 oraz faktu, że straciliśmy dużą część dotacji - informuje klub.
Nosan Kielce posiada zespół w Ekstraklasie, który osiem razy zdobywał mistrzostwo Polski. Kolejna drużyna awansowała do I Polskiej Ligi Bilardowej, a w rozgrywkach II ligi są dwa zespoły kieleckiego klubu. Do tego szeroka kadra zdolnych juniorów i juniorek. - Niestety nie da się tego wszystkiego utrzymać przy obecnej sytuacji stąd decyzje o „cięciach" finansowych, które dotknęły m. in. Oliwię i wpłyną również na ograniczenie startów w nowym sezonie - informuje klub.
Zarząd Stowarzyszenia podkreśla: - Zawsze prowadziliśmy racjonalną politykę finansową. Stowarzyszenie musi zapłacić czynsze i opłaty stałe za prowadzoną salę sportową oraz najważniejsze starty zawodników. Nie możemy doprowadzić do bankructwa. W razie problemów nie wierzymy, że otrzymamy kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy dotacji np. z funduszy Miasta. Mamy nadzieję, że wprowadzając ograniczenia (po raz kolejny) uda nam się przetrwać rok 2021.
Wasze komentarze