Teraz zaczyna się zabawa. Nie jedziemy do Egiptu po "puchar prezydenta"
- Teraz zaczyna się zabawa, to, co jest najfajniejsze w życiu sportowca, czyli duża impreza. Jedziemy do Egiptu grać jak najdłużej i wygrywać mecze. Nikomu nie zabraknie motwacji, aby ciężko pracować - zapowiada przed rozpoczynającymi się mistrzostwami świata Tomasz Gębala, rozgrywający Łomży Vive Kielce.
Biało-czerwoni będą reprezentowani na Mundialu przez pięciu zawodników kieleckiego klubu. Oprócz Gębali to Arkadiusz Moryto, Michał Olejniczak, Szymon Sićko i Mateusz Kornecki. Łącznie w Egipcie będzie rywalizować aż czternastu zawodnikow mistrzów Polski.
- Radość, że możemy zagrać na takim turnieju, jest wielka - nie ukrywa Gębala.
- Naszym celem jest wyjść z grupy, a potem wygrywanie kolejne meczów i zajście jak najdalej. Nie chodzi nam o to, aby pojechać tam i zdobyć "puchar prezydenta", bo już takie jedno trofeum mamy, sprzed czterech lat. Chcemy coś więcej - podkreśla 25-latek.
- Nikt nam nic nie da, nikt przed nami się nie położy. Każdy chce wygrywać. Chcemy pokazać, że możemy powalczyć z każdym i sprawić niespodzianki - dodaje rozgrywający.
Polska zagra w piątek z Tunezją (godz. 20:30), w niedzielę z Hiszpanią (godz. 20:30), a we wtorek z Brazylią (godz. 20:30).
- Z tymi rywalami jeszcze nie graliśmy. To na pewno drużyny, które grają inną piłkę ręczną, niż w Polsce, czy w Lidze Mistrzów. Musimy być gotowi, że będą nas zaskakiwać swoimi niekonwencjonalnymi zagraniami. Trzeba być cały czas skupionym, to będą ciężkie mecze. Jeśli chcemy liczyć się na arenie międzynarodowej, to z takimi zespołami jak Tunezja i Brazylia musimy wygrywać, a z Hiszpanią musimy walczyć - zaznacza rozgrywając Łomży Vive Kielce.
Do drugiej rundy z każdej z ośmiu grup awansują po trzy najlepsze zespoły, które utworzą cztery grupy po sześć ekip.
fot: Anna Benicewicz-Miazga