Raków zagiął parol na piłkarzy Korony. Na celowniku bramkarz i wychowanek
Spadek z Ekstraklasy i nawarstwiające się problemy nie pomagają Koronie Kielce. Pomimo słabego sezonu w wykonaniu drużyny, niektórzy zawodnicy żółto-czerwonych zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i teraz nie mogą narzekać na brak ofert. Z klubem pożegnało się już siedmiu piłkarzy, którym kończyły się kontrakty, ale nie można wykluczyć kolejnych odejść. Już teraz mówi się o zainteresowaniu innych klubów kolejnymi zawodnikami Korony Kielce. Na celowniku Rakowa Częstochowa znaleźli się podstawowy bramkarz i wychowanek klubu.
Mowa oczywiście o Marku Koziole, a także Danielu Szelągowskim. Katowicki "Sport" informuje, że zeszłoroczny beniaminek Ekstraklasy chętnie widziałby tych piłkarzy w swoim zespole. Obaj mają jednak wciąż ważne kontrakty z Koroną.
Raków szuka bramkarza, który zastąpiłby w zespole odchodzącego Michała Gliwę, który był pewnym punktem zespołu. Z powodu kontuzji w końcówce sezonu zastąpił go Jakub Szumski, ale teraz częstochowianie szukają nowego golkipera numer 1. Szany upatrują w Marku Koziole, który w tym sezonie był jednym z najlepszych zawodników Korony. W 29 rozegranych meczach 32-latek dziewięciokrotnie zachował czyste konto. Do tego notował też serię 444 minut bez puszczonego gola i obronił aż 74,1% strzałów rywali. Z żółto-czerwonym klubem wciąż wiąże go roczna umowa.
To jednak nie jedyny kandydat do miejsca w bramce Rakowa. Wymienia się także nazwisko Pavelsa Steinborsa, który - tak jak Kozioł - spadł w tym sezonie z Ekstraklasy z Arką Gdynia. Innym kandydatem do zastąpienia Gliwy jest Tomasz Loska z Górnika Zabrze. Przymierzany niegdyś do Korony, dziś występuje na wypożyczeniu w Bruk-Bet Termalice Nieciecza.
Nie jest tajemnicą, że w oko innych klubów wpadł także Daniel Szelągowski. 17-latek dostał swoją szansę od Macieja Bartoszka w końcówce sezonu i w trzech ostatnich meczach strzelił trzy bramki. Do tego zanotował również jedną asystę. O wychowanka kieleckiego klubu zabiega właśnie m. in. Raków, ale nie tylko.
Wychowanek Korony wciąż ma z klubem ważny kontrakt i ten na pewno nie puści go za bezcen. Szelągowski ma ważną umowę z Koroną do 30 czerwca 2022 roku.
fot: Grzegorz Ksel, Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
perspektywa jak Płachet, ale teraz 1 liga
W średniej ekstraklasowej drużynie obstawiam że będzie wymiatal
Ludzie z Kielc proszę zróbcie coś
szkoda klubu, szkoda młodych zdolnych , szkoda pracy tych dzięki którym był w ekstraklasie.....
warto przeczyta artykuł na stronie Przyjazne Kielce
Brawo Korona
Brawo