Remis jest dla nas jak porażka. Ale to sprawiedliwy wynik
Korona Kielce zremisowała z Arką Gdynia 1:1 w 34. kolejce PKO Ekstraklasy. Trener przyjezdnych żałował straconych punktów na Suzuki Arenie. - Ten remis jest dla nas jak porażka, ale z przebiegu meczu to sprawiedliwy wynik - powiedział na konferencji prasowej Ireneusz Mamrot, dla którego był to setny mecz na ławce trenerskiej w Ekstraklasie.
Ireneusz Mamrot (trener Arki Gdynia): Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, chcieliśmy grać wysoko pressingiem. Potem wpadła bardzo ładna bramka Michała Nalepy z rzutu wolengo. Z upływem każdej minuty cofaliśmy się coraz niżej, a Korona stworzyła do przerwy dwie, trzy barzdo dobre sytuacje. W ostatniej chwili tę piłkę wybijaliśmy, albo inteweniował Pavels Steinbros. W pierwszej połowie nie stworzyliśmy już sobie żadnej sytuacji.
Po przerwie znów chcieliśmy przesunąć tę grę wyżej, ale nie za bardzo nam to wychodziło, aż do momentu utraty bramki. Ten gol, którego straciliśmy, sprawił, że zaczęliśmy grać agresywniej i to przełożyło się w końcówce na dwie dobre sytuacje.
Zabrakło nam przede wszystki utrzymania się przy piłce i kreowania sytuacji przy prowadzeniu przez nas 1:0. Remis jest dla nas w tym spotkaniu jak porażka. Ten jeden punkt nie został zdobyty. Stracilismy dziś dwa punkty. Z przebiegu meczu ten wynik jest sprawiedliwy.
Dużo kartek? Nie wiem, czy ten mecz był ostry. Doszło do kilku przepychanek, ale nie przypominam sobie ostrych wejść. Dla nas ten mecz był bardzo ważny. Obie drużyny chciały dziś wygrać i obie straciły dziś punkty.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze