Musimy się opanować. Gdyby nie było motywacji, już moglibyśmy się pakować

22-06-2020 17:31,
Mateusz Kaleta

Piłkarska PKO Ekstraklasa wraca jak bumerang. Bo bardzo pechowej i kosztownej porażce w Zabrzu z Górnikiem, Korona Kielce podejmie we wtorek na Suzuki Arenie Raków Częstochowa. - Jesteśmy źli, przybici, zdenerowowani. Padliśmy po tym pojedynku na deski, ale teraz musimy się podnieść i stawić czoła następnymu wyzwaniu. Musimy się dźwignąć. Zawodnicy są zmotywowani - podkreśla przed kolejnym "finałem" Korony Kielce Maciej Bartoszek, trener żółto-czerwonych.

POLECAMY: Trener Korony: Djuranović na treningach był rewelacyjny

Kielczanie zagrają z Rakowem bez wykartkowanych Marcina Cebuli i Jakuba Żubrowskiego. Kartki nieustannie prześladują kielecki zespół. Na to zwraca uwagę opiekun drużyny. - Emocje, rozgoryczenie często biorą górę nad pewnymi rzeczami. Musimy się opanować, musimy z tym walczyć. Brak Marcina Cebuli jest dla nas teraz sporym osłabieniem - przyznaje.

W zespole nie ma na szczęście żadnych dodatkowych kontuzji. Do zdrowia wracają też rehabilitujący się piłkarze. - Mateusz Sowiński miał robione badania i po urazie nie ma już śladu. W środę wróci do treningów, ale czy wróci do takiej formy, aby jeszcze w tym sezonie zagrać? To w tym momencie jak wróżenie z fusów. Z kolei Piotrek Pierzchała trenuje z nami już od niecałego tygodnia i jeśli byłaby taka konieczność, to za niedługi czas mógłby być brany pod uwagę. Jego absencja była dosyć długa i potrzebuje czasu, aby wrócić do formy - mówi trener Korony.

Szkoleniowiec Korony wraca wciąż pamiecią do poprzedniego spotkania z Górnikiem Zabrze, które Korona straciła punkty w ostatnich sekundach. - W końcówce zupełnie pogubiliśmy się zupełnie taktycznie. Wkradł się totalny chaos, nad którym z linii nie można było zapanować. Wcześniej, w dziesiątkę, potrafiliśmy grać bardzo fajną piłkę, zaskoczyć Górnika swoją organizacją gry, a w tych ostatnich minutach część zawodników chciała wyniku bronić, a część atakować. Nie wyglądało to dobrze. Błędy indywidualne spowodowały stratę dwóch bramek. To były kuriozalne gole i to mnie, jako trenera, boli najbardziej - przyznaje Bartoszek.

ZOBACZ TAKŻE: Rekordowy kontrakt kieleckiego klubu!

- Początek meczu w naszym wykonaniu był bardzo nerwowy, do tego trzy, cztery strasznie głupie straty Petteriego Forsella. To nie pozwalało nam złapać odpowiedniego rytmu. Potem faul, którego nie było, a padła po nim bramka. Wiele czynników wybijało nas z rytmu, a przeciwnik mocno nad tym pracował, abyśmy nie weszli w ten mecz po naszej myśli. Otrząsnęliśmy się, zaczęliśmy grać swoją piłkę. Powinniśmy dowieźć ten wynik do końca. Nawet grając w dziewięciu powinniśmy wywieźć z Zabrza jeden punkt - nie ma wątpliwości trener Korony.

Teraz kielczanie muszą zosatwić to spotkanie już za swoimi plecami. We wtorek ich rywalem będzie Raków Częstochowa. Jak przyznaje Maciej Bartoszek, wiara w utrzmanie wciąż jest. - Nie wybrażam sobie, aby drużyna nie była zmotywowana do dalszej walki o Ekstraklasę. Jeśli by tak było, to już moglibysmy się pakować. Nie wyobrażam sobie innego podejścia. Uważam, że zawodnicy są zmotywowani. Często kaliber tych meczów i fakt, że nie mamy żadnego marginesu błędu, powoduje paraliż, wkrada się nerwowość. Straty, kartki - to czasami są przejawy tego, że tym chłopcom zależy - przedstawia. 

W ostatnich meczach sezonu Maciej Bartoszek będzie musiał mocno liczyć na młodych zawodników. Oprócz nich, po ostatnich odejściach, ma do swojej dyspozycji tylko 15 doświadczonych piłkarzy. - Wierzę, że nawet z tak wąską kadrą da się jeszcze ugrać coś w Ekstraklasie. Wierzę także w to, że jest to możliwe z pomocą młodych zawodników. Będzie taki moment i młodzieżowcy pomogą tej drużynie. Będzie to już niedługo. Powiem bardziej dosadnie: Tu nie jest ważna liczebność tej kadry, a to, aby zawodnicy, którzy zostaną z nami do końca, chcieli umierać za Koronę. Tego momentami brakuje i to nas boli najbardziej. Nasza młodzież z każdym treningiem i wyjazdem na mecz robi postępy. Niektórzy mogą złośliwie mówić, że jeżdżą z nami na wycieczki, ale naprawdę każde minuty spędzone z tym zespołem, odprawy, rozegrzewki są dla nich cennym doświadczeniem, które zaprocentuje - kwituje trener Korony Kielce. 

Spotkanie Korona - Raków ropozcnie się we wtorek o godz. 18 na Suzuki Arenie w Kielcach.

POLECAMY: Nie wyobrażam sobie, że ktoś odejdzie już teraz z Korony

fot: Maciej Urban

Prokoder Studio
Reklamy Kielce: Kasetony reklamowe, szyldy,
oklejanie witryn, samochodów i autobusów, drukarnia
wielkoformatowa,
gadżety reklamowe, strony internetowe, projekty graficzne, gadżety
reklamowe

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

R2020-06-22 20:42:21
Niestety, ale Bartoszek dostał druzynę, która nawet nie słyszała co to taktyka. Jedyne co mają najlepiej wyćwiczone, to stanie w polu karnym gdy trzeba bronić. Cała myśl taktyczna Lettieriego.
no stety2020-06-22 22:02:07
Hej! Nie wszystko jeszcze stracone. Wygrać wszystkie mecze w tym ten najważniejszy z Wisłą i czekać na jej choć jedno potknięcie... OBY ..
@R2020-06-23 01:17:50
Masz rację! lettieri to w B-klasie w Wypierdkowie Małym ,czy Chechłach Wielkich by sobie nie poradził.
Rudy2020-06-23 15:37:37
On sie nadaje na trenera przygotowania fizycznego, bo to mu wychodziło i na jeden sezon starczyło. Miał zespół poukładany. Potem nie mając pojęcia o taktyce, wykończył drużynę fizycznie. Następnie pseudo właściciele i prezesi naściągali szrot myśląc że coś to da.

Ostatnie wiadomości

Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.
Industria Kielce wygrała pierwszy półfinałowy mecz Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów 30:22. – Spotkały się dziś drużyny, które bardzo mocno i ambitnie walczyły – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group