Wybieramy drużynę gwiazd PGE VIVE Kielce dziesięciolecia CKsport.pl! Na start - bramkarze
Niedawno portalowi CKsport.pl stuknęło okrągłe dziesięć lat, przez które nieustannie relacjonujemy dla naszych czytelników wydarzenia z kieleckiego sportu. Dziś chcemy raz jeszcze zerknąć za siebie i spojrzeć na to wszystko, co w tym czasie wydarzyło się w kieleckich klubach. Razem wybraliśmy już najlepszą "jedenastkę" Korony Kielce, teraz na tapetę bierzemy drużynę gwiazd PGE VIVE Kielce!
W naszej zabawie wybierzemy ośmiu zawodników. Będzie to siedmiu najlepszych graczy - po jednym na każdej pozycji, a dodatkowo także najlepszy obrońca. Ostatnim etapem będzie wybór najlepszego trenera.
Zaczynamy od bramki. To od lat jest niezwykle mocno obsadzona pozycja w PGE VIVE Kielce. Który z golkiperów zapisał się w pamięci kibiców najmocniej, kto był najlepszy? Wybór należy do Was! Proponujemy czterech bramkarzy.
Marcus Cleverly
Do kieleckiego klubu trafił z 2. Bundesligi, więc na początku dla wielu kibiców wcale nie był tak znanym zawodnikiem, ani też głośnym transferem. W ciągu kilku lat wzniósł się jednak na europejski poziom - przeszedł drogę z drugiej ligi niemieckiej do Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku w Londynie. Drugi Duńczyk w historii VIVE i na pewno najlepszy bramkarz w drużynie przed erką Sławomira Szmala. Kibice zapamiętają go z wyjątkowego, ekwilibrystycznego sposobu bronienia. Imponował gimnastyką, potrafił fruwać ponad bramką, wyginać się. Na początku było mu ciężko, bo w latach jego gry w Kielcach (2009-2012), klub nie był jeszcze tak międzynarodowy, jak dzisiaj. Zaadaptował się jednak doskonale, a sam z uśmiechem mówił o swoim unikatowym charakterze. - Między słupkami jestem dziki, ale tak jest na tej pozycji. Bramkarz musi być trochę zwariowany - podkreslał. Jego odejście z VIVE było jednak mocno kontrowersyjne. Cleverly narzekał na uraz kręgosłupa i stwierdził, że nie może już grać na najwyższym poziomie. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron, Duńczyk miał grać półzawodowo na niskim poziomie, a tymczasem... jeszcze w tym samym roku trafił do rewelacyjnego Hamburga. Potem grał jeszcze w Holding Kopenchadze. Na swoim koncie ma też złoto mistrzostw Europy.
Sławomir Szmal
Jego transfer do Kielc był jednym z najgłośniejszych i najbardziej medialnych w historii klubu. "Kasa" był w końcu gwiazdą światowego formatu. Jego kontrakt z kieleckim klubem wszedł w życie w 2011 roku, ale kielczanie zabiegali o to, aby stało się to już rok wcześniej. Ostatecznie Szmal trafił do klubu w trudnym momencie, bo po niespodziewanej utracie przez VIVE mistrzostwa Polski. Na dzień dobry musiał zagrać przeciwko swojej byłej drużynie, czyli Rhein-Neckar Loewen i to spotkanie wygrał. Przez cały swój pobyt w Kielcach grał na niesamowitym poziomie, miał jednak też słabszy moment, kiedy musiał przejść operację kontuzjowanego kolana i przez nią nie pojechał na mistrzostwa Europy. Jego pamiętny mecz w PGE VIVE Kielce to oczywiście finał Ligi Mistrzów z 2016 roku przeciwko Veszprem. Kontuzji przed tym meczem doznał Marin Sego, ale "Kasa" stanął na wysokości zadania, broniąc cały mecz na wysokim poziomie, a potem także w konkursie rzutów. Szmal spędził w VIVE 7 lat, wygrał z klubem Ligę Mistrzów i zdobył w tych rozgrywkach dwa brązowe medale, a także pięć mistrzostw Polski. 298 razy zakładał też koszulkę z orłem na piersi, będąc liderem reprezentacji. Obecnie jest trenerem bramkarzy PGE VIVE Kielce, drugim trenerem reprezentacji Polski i dyrektorem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Kielcach. Jest też menedżerem firmy RSACTIVE - dystrybutora marki Hummel w Kielcach.
Marin Sego
Przed transferem do VIVE bronił barw Wisły Płock, gdzie spędził dwa lata i stał się ulubieńcem kibiców. Z tego powodu jego przenosiny do ligowego rywala nie obyły się bez podtekstów i kontrowersji. Dla fanów "Nafciarzy" był to spory cios, ale kibice kieleckiego zespołu przyjęli go bardzo miło i od samego początku polubili. Skromny, imponujący spokojem i potrafiący utrzymac emocje na wodzy. Wysoki poziom w VIVE utrzymywał przez całe dwa lata pobytu w Kielcach. W tym czasie stworzył ze Sławomirem Szmalem najlepszy duet bramkarzy w historii klubu, co zwieńczone zostało zwycięstwem w Lidze Mistrzów w 2016 roku. Po tym sukcesie odszedł z Kielc do Picku Szeged i po zmianach w sztabie reprezentacji, zaczął dostawać powołania do drużyny narodowej. Od 2019 roku gra w Montpellier i wciąż należy do czołowych bramkarzy w Europie.
Andreas Wolff
O jego wielkiej klasie świadczy sam fakt, że po kilku miesiącach pobytu w Kielcach płynnie porozumiewa się i udziela wywiadów w języku polskim. Od razu został namaszczony też na nowego kapitana kieleckiego zespołu. Dla Niemców to prawdziwa ikona, gwiazda reprezentacji i handballa. Kiedy prezentowano go jako nowego zawodnika PGE VIVE, na konferencję prasową do Warszawy przyjechali nawet dziennikarze z niemieckiej telewizji Sky Sport Deutschland. Przed transferem do PGE VIVE grał w THW Kiel, ale pozostawał trochę w cieniu Niklasa Landina. W 2016 roku został z reprezentacją Niemiec mistrzem Europy. W Kielcach jest zaledwie od roku, ale błyskawicznie zdołał zjednać sobie fanów, którzy go po prostu uwielbiają. A Wolff odpłaca się na boisku. W obecnym sezonie został wybrany najlepszym bramkarzem fazy grupowej Ligi Mistrzów, a według statystyk także najskuteczniej broniącym golkiperem w PGNiG Superlidze. To on wiele razy zmieniał oblicze meczów w LM, broniąc w niesamowitych sytuacjach.
fot: Paula Duda, Anna Benicewicz-Miazga, Mateusz Kaleta, Grzegorz Tatar, Patryk Ptak
Wasze komentarze
Korony i Vive