Trener Grzesik szkolił się w klubie 2. Bundesligi. Zaplecze podobne. Dyscyplina? Niebywała
Trener drugiej drużyny Korony Kielce, Sławomir Grzesik wraz ze swoim asystentem Maciejem Śmiechem na początku grudnia przebywali na stażu w klubie 2. Bundesligi, FC Erzgebirge Aue. Dla trenera, który jest w trakcie kursu UEFA Pro, pozwalającego na samodzielne prowadzenie zespołu w Ekstraklasie, była to kolejna duża dawka wiedzy i doświadczenia.
Kieleccy trenerzy mieli okazję szkolić się pod okiem Dirka Schustera, trenera Erzgebirge, który prowadzi tę drużynę od sierpnia tego roku. W 18 dotychczasowych meczach jego ekipa zgromadziła 29 punktów i plasuje się na piątym miejscu w ligowej tabeli. Ekipa z Saksonii ma zatem aspiracje do walki o awans do 1. Bundesligi.
Kieleccy trenerzy mieli okazję przyglądać się jego pracy podczas tygodnia przygotowującego drużynę do meczu 17. kolejki z SSV Jahn Regensburg. Erzgebirge Aue wygrało to spotkanie 1:0. Duża uwaga została poświęcona też pracy z młodzieżą oraz szkoleniu.
- Organizacja i zaplecze infrastrukturalne jest podobne do najlepszych klubów naszej ekstraklasy. Panuje tam jednak niebywała dyscyplina i ambicja. Każdy jest bardzo świadomy - mówi na łamach oficjalnej strony Korony Kielce Sławomir Grzesik.
Spośród nowatorskich pomysłów, opiekun Korony wyróżnia dwa: stosowanie narzutek LED na koszulki treningowe, a także ćwiczenie doskonalące grę zespołu w obronie. - Wszyscy zawodnicy z kadry rotowali się na zmianę na pozycjach i odpierali ataki drużyny U-19, która wcielała się w rolę piłkarzy Regensburga. Każdy z piłkarzy miał okazję przećwiczyć mechanizmy zachowania się w danej sytuacji w obronie, natomiast dla młodych piłkarzy była to kolejna okazja do zdobycia doświadczenia - opisuje trener. Wszystko to ułatwiały narzutki LED, których kolor za pomocą specjalnego urządzenia zmieniał szkoleniowiec drużyny. - Gra 5 vs 5 mogła szybko i płynnie zmienić się w starcie 6 vs 4 i tym podobne - wyjaśnia Grzesik.
Ta duża dawka wiedzy i doświadczenia może teraz zaprocentować w pracy obu trenerów z kielecką młodzieżą. - Na pewno nie da się przenieść podpatrzonych pomysłów w stu procentach do nas, ponieważ jest to jednak inny kraj, inna mentalność i do tego różnice w warunkach treningowych. Te obiekty były całkiem niedawno modernizowane, czego efektem jest internat dla prawie 50 najzdolniejszych młodych zawodników z regionu zlokalizowany tuż obok stadionu. Również bliskość i ilość boisk do trenowania zapewnia, możliwie najwyższy komfort pracy. Wybrane części jednostek treningowych na pewno uda się wkomponować u nas i tym samym wykorzystać zdobyte doświadczenie w praktyce - kwituje opiekun Korony.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze