Gralibyśmy trzy razy dłużej i gola byśmy nie strzelili
- To bardzo bolesna porażka. W mojej karierze takie spotkania już się zdarzały, ale dziś to było apogeum. Jestem przekonany, że mogliśmy grać trzy razy dłużej, a i tak byśmy bramki nie strzelili - nie ukrywał zawodu Michal Papadopulos, napastnik Korony. W piątek kielecka drużyna przegrała 0:1 z w bardzo ważnym meczu z Arką Gdynia.
- Po prostu musimy tą bramkę strzelić. Nie wiem, jak, ale musimy. Mieliśmy mnóstwo sytuacji. Arka miała dziś mnóstwo szczęścia. Oddali jeden strzał na bramkę i zdobyli bramkę. W drugiej połowie nie mieliśmy już niesamowicie wielkiej jakości, ale robiliśmy wszystko, aby ten wynik odwrócić. Nie udało się. W szatni wszyscy są źli, bo nie powinniśmy przegrać tego meczu - podkreśla czeski napastnik.
Po tej porażce Korona Kielce znów znalazła się w strefie spadkowej. Wyszła z niej za to Arka Gdynia, piątkowy pogromca żółto-czerwonych, który w tym tygodniu ma dwa "oczka" przewagi nad żółto-czerwonymi. Do końca 2019 roku kielczanie rozegrają jeszcze dwa spotkania - za tydzień z Cracovią oraz za dwa tygodnie przeciwko Pogoni Szczecin.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Dograć do końca roku juniorami w ataku i pozbyć się szrotu.
Nie wiem, czy Smyła da radę utrzymać Koronę.
Może, dzięki temu pozbędziemy się szrociarzy.
Młodzi do składu.
Grzesik na trenera.
HWD dzbanom wyzywającym swoich zawodników. Nie są to wirtuozi ale swoim się nie ubliża.