Po burzy zawsze przychodzi słońce. Wkrótce wyjdzie też dla nas
PGE VIVE Kielce przegrało trzy kolejne mecze z mocnymi rywalami. W ciągu jednego tygodnia lepsze od kielczan były Montpellier HB i Orlen Wisła Płock, a wcześniej także FC Porto Sofarma. Nic dziwnego, że w szatni kieleckiego zespołu zaczęło robić się gorąco. W poniedziałek drużyna odbyła godzinną, wewnętrzną rozmowę bez udziału sztabu szkoleniowego - informuje Radio Em Kielce. - Musieliśmy sobie wyjaśnić błędy - odpiera Andreas Wolff, kapitan zespołu.
– Przegraliśmy trzy kolejne ważne spotkania i to dla nas bardzo trudna sytuacja, musimy ją zmienić. Być może problem jest w głowie. Może brakowało odpowiedniej koncentracji, walki. Musimy jak najszybciej wrócić na odpowiednie tory - podkreśla kapitan drużyny.
REKLAMA
- Szukamy przyczyn naszego kryzysu. Największy problem jest teraz w głowach. Na treningach wygląda to dobrze, ale kiedy przychodzi mecz, to wszyscy widzą, co się dzieje. Głowy do góry. Po burzy zawsze wychodzi słońce, więc wkrótce wyjdzie ono i dla nas - kwituje Uros Zorman, drugi trener PGE VIVE Kielce, który wraz z całym sztabem szkoleniowym stawia przed sobą jedno, najważniejsze zadanie: - Trzeba zbudować drużynę przede wszystkim mentalnie.
Czasu wiele nie ma. Już dziś, we wtorek PGE VIVE Kielce zagra w ramach 8. kolejki PGNiG Superligi w Hali Legionów z Torus Wybrzeżem Gdańsk (godz. 18:30). W sobotę zmierzy się natomiast w Lidze Mistrzów na wyjeździe z Mieszkowem Brześć.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Gorzej jesli kazdy mowi ze to glowa, slabsza forma itp a wina lezy w zaleglosciach finansowych?dlaczego nikt sie o to nie dopyta?oby tak nie bylo ale wątpliwosci wypadalo by rozwiac.
Widac gołym okiem, ze kasy nie ma i w drużynie jest rozgoryczenie.
Jednak nikt nie jest tak odważny by spytac się Bertusa gdzie tych 3 sponsorów?
Co w klubie robi Pan Dominic ?