Lioi potrafi wnieść więcej jakości, niż nasi obecni piłkarze. Będę go obserwować
Andres Lioi we wtorek podpisał kontrakt z Koroną Kielce, a w środę wziął już udział w pierwszym treningu z zespołem. 22-letni piłkarz został wypożyczony do kieleckiego klubu na rok z argentyńskiego CA Rosario. - Pozyskaliśmy zawodnika ofensywnego, który na pewno będzie dla nas wzmocnieniem - nie ma wątpliwości Gino Lettieri.
POLECAMY: Gnjatić i Kovacević zmagają się z urazami. Radin wrócił do treningów
Na tę chwilę dyspozycja Argentyńczyka stoi jeszcze pod dużym znakiem zapytania. - Musimy przepracować z nim najbliższy tydzień i wtedy będziemy mogli ocenić, na ile jest przygotowany do gry. Zrobiliśmy mu oczywiście badania medyczne i rozmawialiśmy z nim, ale chciałbym go jeszcze ocenić swoim okiem. To będę mógł najlepiej zrobić podczas treningów - podkreśla trener Korony.
REKLAMA
I zaznacza: - Lioi do momentu transferu cały czas trenował ze swoim poprzednim klubem. Nie do końca mam jednak informacje, jak długo i w jaki sposób odbywały się zajęcia. Możemy natomiast powiedzieć, że przepracował cały okres przygotowawczy, ale nie grał w żadnych meczach.
Włoski szkoleniowiec nie ma wątpliwości, że 22-latek wzmocni siłę kielczan w ofensywie. - Ten piłkarz potrafi wnieść do ataku więcej jakości, niż niektórzy piłkarze, których mamy obecnie. Wielu z nich jeszcze się nie rozkręciło. Lioi ma też dobry przegląd pola - podkreśla.
ZOBACZ TAKŻE: Korona może wykupić Lioiego za 400 tys. euro
Transfer Argentyńczyka sprawia, że na obu skrzydłach w zespole robi się ciasno. Rywalizacja jest duża, więc trener Lettieri nie wyklucza, że któryś z zawodników może tego lata jeszcze odejść z klubu. - Mamy czas do końca miesiąca, aby się o tym przekonać. Zobaczymy, jak Lioi będzie prezentował się w grach treningowych oraz w meczach o punkty - wyjaśnia opiekun Korony.
Włoch pozostaje także otwarty na ewentualne kolejne transfery do klubu. Korona chce pozyskać m. in. napastnika. - Cały czas będziemy śledzić z otwartymi oczami tych zawodników, których już obserwowaliśmy. Jeżeli zdarzy się możliwość, żeby jeszcze kogoś pozyskać, to na pewno to zrobimy - kwituje Lettieri.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Pewne info?