Nasza gra w Turcji napawała optymizmem. Oby to zaprocentowało w lidze
- Myślę, że nasza gra w sparingach w Turcji napawała optymizmem. Mam nadzieję, że skorygujemy parę błędów i na ligę będzie jeszcze lepiej – mówi obrońca Korony Kielce, Łukasz Kosakiewicz. I jednocześnie dodaje: - Treningi były podobne jak w zeszłym roku. Oby to zaprocentowało w lidze.
Jednym z ostatnich akcentów zimowego okresu przygotowawczego był sparing z Puszczą Niepołomice, w którym jednak żółto-czerwoni ulegli rywalom. - Pierwszy raz w tym roku zagraliśmy na sztucznej murawie, ale nie ma co na nią zganiać. Przegraliśmy 0:2 i popełniliśmy dwa błędy. Jest do wyciągnięcia parę wniosków przed przyszłotygodniowym spotkaniem z Arką – nie ma wątpliwości „Kosa”.
REKLAMA
- Sporo młodzieży dostało szansę, aby pokazać się w pierwszym zespole. Na pewno trener to doceni – kwituje zawodnik kieleckiego zespołu.
W niedzielne popołudnie – za zamkniętymi drzwiami – odbędzie się ostatnia gra kontrolna Korony przed nową rundą. Rywalem Stal Mielec. - Moim zdaniem zagra tam jedenastka bardziej przewidywana do meczu z Arką. My walczymy o miejsce w składzie i zobaczymy – odpiera Kosakiewicz.
I mimo tego, że rozegrał pełne 90 minut w sparingu z Puszczą, nie traci nadziei, że wskoczy do wyjściowej jedenastki na mecz Ekstraklasy. - Nic nie jest powiedziane. Wszyscy nie mogą zagrać w jednym meczu. Trener tak to zaplanował, a przed nami jeszcze kilka treningów, w których trzeba się pokazać i powalczyć o skład – kończy „Kosa”.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze