Barwy PGE VIVE lekarstwem na reprezentacyjne niepowodzenia. Hit kolejki w Hali Legionów
Po dłuższej przerwie, spowodowanej październikowymi meczami reprezentacji narodowych, do gry wraca PGE VIVE Kielce. W poniedziałek do reszty drużyny dołączyli już obecni na zgrupowaniach swoich zespołów narodowych kadrowicze i, co najważniejsze - nikt z nich nie narzeka na żaden uraz. We wtorek mistrzowie Polski zmierzą się w szlagierowym spotkaniu z wiceliderem PGNiG Superligi, Azotami Puławy. Sztab trenerski nie może jednak narzekać na pełen komfort pracy, ponieważ miał bardzo mało czasu, aby przygotować drużynę do tego starcia.
Pozytywną informacją jest przede wszystkim powrót do gry Mariusza Jurkiewicza. Rozgrywający PGE VIVE w tym sezonie nie zagrał w ani jednym meczu, a przez ten czas borykał się z kontuzją palca, w który latem wbił mu się kolec z drzewka ogrodowego. Spotkanie z Azotami będzie zatem jego pierwszym występem w sezonie 18/19 w barwach kieleckiego zespołu.
REKLAMA
Najbliższy rywal kielczan zajmuje drugie miejsce w tabeli i traci do mistrzów Polski tylko trzy "oczka". W Kielcach czeka nas zatem mecz na szczycie tabeli PGNiG Superligi i zarazem szlagierowe spotkanie tej serii gier. - Mają super zespół i to jest na pewno groźny przeciwnik. Ostatnio przegrali w Zabrzu, czego na pewno się nie spodziewali, ale w Kielcach zagrają z dużym luzem. Myślę, że Azoty nie mają nic do stracenia, a to my podejmujemy większą presję, bo musimy wygrać - przedstawia Uros Zorman, drugi trener kieleckiego zespołu.
Kielczan czeka jednak spore wyzwanie, ponieważ nie mieli zbyt wiele czasu na przygotowanie się do tego starcia. Wielu zawodników dopiero w poniedziałek wróciło ze zgrupowań swoich reprezentacji. - Atutem Azotów jest to, że mogli razem potrenować. My nie mieliśmy takiej możliwości - ubolewa asystent trenera Talanta Dujszebajewa.
- To był jednak tylko tydzień przerwy. Wszyscy, którzy byli na kadrach, grali, więc są w formie. Nie ma żadnych kontuzji i pozytywnie zapatrujemy się na to spotkanie. Mamy swój system i zawodnicy na pewno nie zapomnieli o nim przez te parę dni przerwy - podkreśla Zorman.
- Rano czeka nas jeszcze jeden wspólny trening, a potem analiza wideo. Mecz gramy popołudniu i czeka nas na pewno spore wyzwanie - zwraca uwagę drugi trener kielczan i dodaje: - Reprezentacja to jedno, a gra w klubie to drugie. Mamy jeszcze trochę czasu i trzeba skupić się na spotkaniu z Azotami. Nawet jeśli nie wszystkim ułożyły się mecze w kadrze, żółto-niebieski kolor będzie na to lekarstwem - kończy Uros Zorman.
Mecz PGE VIVE Kielce - Azoty Puławy rozpocznie się we wtorek, 30 października o godzinie 20:15 w Hali Legionów. Zapraszamy na nasz portal, na którym przeprowadzimy relację na żywo z tego spotkania.
fot. Anna Benicewicz-Miazga