Nie ma się nawet co usprawiedliwiać. Trzeba wziąć się w garść
- W ogóle nie jesteśmy zadowoleni z naszej postawy w tym spotkaniu. Zagraliśmy bardzo słabo i nie ma się nawet co usprawiedliwiać. Musimy się wziąć w garść i w następnym meczu zrobić wszystko, aby wygrać - przyznaje Marcin Cebula, pomocnik Korony Kielce. W niedzielę jego drużyna przegrała przed własną publicznością 0:1 z Cracovią.
Kielczanie długo utrzymywali się przy piłce, ale w żaden sposób nie przełożyli tego na dominację w niedzielnym spotkaniu. Żółto-czerwoni oddali tylko dwa celne strzały na bramkę Michala Peskovicia, a w całym spotkaniu popełniali dużo błędów. Brakowało im szybkości, ale i pomysłu na grę.
REKLAMA
- Zbyt mało dawaliśmy z siebie w akcjach ofensywnych. Brakowało ostatniego podania i to było widać. Musimy jak najszybciej o tym meczu zapomnieć, przepracować tydzień i w Lubinie pokusić się wreszcie o wygraną - przedstawia 22-latek.
Gola na wagę zwycięstwa strzelił doskonale znany w Kielcach Hiszpan, Airam Cabrera. Obecny 31-latek w Koronie grał w sezonie 15/16, kiedy pod wodzą trenera Marcina Brosza sięgnął po tytuł vice króla strzelców rozgrywek. - Airam pokazał już w Kielcach, że jest lisem pola karnego, a dzisiaj potwierdził to, grając przeciwko nam - podkreśla "Cebul".
To była druga porażka Korony Kielce z rzędu i jednocześnie trzeci mecz bez zwycięstwa w LOTTO Ekstraklasie. W następnej kolejce w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Początek meczu o godz. 15:30.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Da się.