Puchar Polski szansą dla młodzieżowców. Na kogo postawi Lettieri w Sandomierzu?
Już w najbliższą środę, 3 października o godzinie 15:00, Korona Kielce rozpocznie zmagania w Pucharze Polski. Jej rywalem będzie trzecioligowa Wisła Sandomierz. Zasady krajowego pucharu uległy kilku poważnym zmianom, a jedną z nich jest obowiązek wystawiania młodzieżowca. Trener żółto-czerwonych, Gino Lettieri, musi zatem posłać do gry co najmniej jednego z młodych zawodników swojej drużyny. Na kogo padnie wybór szkoleniowca?
Zacznijmy od definicji młodzieżowca. Jak czytamy w regulaminie Pucharu Polski, „przyjmuje się, iż zawodnikiem o statusie młodzieżowca jest zawodnik posiadający obywatelstwo polskie lub szkolony w klubie zrzeszonym w PZPN, który w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie sezonu rozgrywkowego kończy 21 rok życia oraz zawodnik młodszy. Zawodnik szkolony w klubie zrzeszonym w PZPN oznacza zawodnika, który – bez względu na swoją narodowość lub wiek – był zarejestrowany w klubie lub klubach zrzeszonych w PZPN, z przerwami lub nie, przez okres trzech pełnych sezonów lub przez 36 miesięcy”.
REKLAMA
W tym przypadku status młodzieżowca uzyskują więc gracze urodzeni w 1998 roku i młodsi. W kadrze pierwszego zespołu żółto-czerwonych znajduje się sześciu takich piłkarzy. Są także bramkarze Paweł Sokół i Jakub Osobiński, obrońcy Piotr Pierzchała i Kornel Kordas, a także pomocnicy Wiktor Długosz i Artur Piróg.
Szkoleniowiec Korony może spojrzeć także w kierunku rezerw. W drugiej drużynie jest wielu piłkarzy posiadających status młodzieżowca. Są to m.in. trenujący do niedawna z pierwszym zespołem pomocnik Michał Dziubek, czy strzelcy bramek dla drugiej drużyny w ostatnim meczu w IV lidze – Dawid Szałas i Kacper Chudecki.
A co w przypadku, jeśli na boisku pojawi się tylko jeden młodzieżowiec i zostanie wykluczony z boiska poprzez otrzymanie czerwonej kartki? To także wyjaśnia regulamin rozgrywek, w którym czytamy, że „w przypadku wykluczenia (czerwonej kartki) dla młodzieżowca zespół występuje w zmniejszonym składzie bez konieczności uzupełniania do wymaganego limitu młodzieżowców (nie ma obowiązku zastępowania zawodnika seniora innym młodzieżowcem”.
Tak czy inaczej, warto mieć jednak na ławce rezerwowych zmiennika posiadającego status młodzieżowca. Jeżeli bowiem na boisku przebywał będzie tylko jeden taki zawodnik i zostanie zmuszony do zejścia z powodu kontuzji, wówczas koniecznie należy zastąpić go innym młodzieżowcem. Jeśli jest to niemożliwe, drużyna musi kontynuować grę w 10-osobowym składzie – nawet jeśli posiada jeszcze niewykorzystane zmiany.
Co ciekawe, młodzieżowcy występują w Pucharze Polski ze specjalnym oznaczeniem – opaską na ramieniu. Zostały one wykonane i dostarczone klubom przez Polski Związek Piłki Nożnej.
Mecz Wisła – Korona rozpocznie się w środę, 3 października o godzinie 15:00 na stadionie w Sandomierzu. Zwycięzca awansuje do 1/16 finału, gdzie zmierzy się z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała – w przypadku żółto-czerwonych byłoby to kolejne spotkanie wyjazdowe.
Warto dodać, że w przypadku dogrywki możliwe jest dokonanie czwartej zmiany.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze
W ekstraklasie Hamrol
W rezerwach Miśkiewicz
W CLJ Osobiński ,
to pora na Sokoła. chociaż i piłkarzy z pola można by pomalutku wprowadzać.
BTW ten cały obowiązek wystawiania młodzieżowca to moim zdaniem branie się za temat od d... strony. Trzeba by zacząć od profesjonalnego podejścia do trenowania młodych piłkarzy. Infrastruktura już jest (orliki), ludzi brak. Jaki polski trener poza Kasperczakiem był kiedykolwiek za granicą? Dlaczego w Polsce wolą obserwować jakiegoś 30-letniego randomowego Hiszpana grającego w Serie C albo Szweda z III Bundesligi? Bo młodych Polaków nie ma kto szkolić i nawet utalentowany 21-latek mimo techniki, wybiegania czy zapału do gry wciąż nie ma pojęcia o taktyce czy stałych fragmentach, więc trener woli postawić na kogoś, kto w locie załapie takie rzeczy a nie trzeba go wszystkiego uczyć od zera. Owszem Lech czy Legła mają jakieś tak akademie, ale potem przyjeżdżają na sparing rówieśnicy z MU czy Realu i leją naszych 8-0, odpuszczając kolejne bramki z litości.
trzeba uważać na Sierpinę !!!