Spodziewam się ciekawego i wyrównanego spotkania. Chyba fajnie się to będzie oglądać
Już w najbliższą sobotę piłkarze Korony Kielce zagrają na wyjeździe z Wisłą Płock. - Świetnie byłoby podtrzymać dobrą passę bez porażki. Komplet puntów? Na pewno o niego powalczymy, szczególnie, że dalej jesteśmy w grze o pierwsza ósemkę ekstraklasy. Ale gdyby przydarzył się remis, nie będziemy robić z tego tragedii. Zostały nam cztery kroczki do końca sezonu zasadniczego. To jest w tym momencie sprawą najważniejszą – mówi przed wyjazdem do Płocka pomocnik Korony Kielce, Mateusz Możdżeń.
- Nie spodziewam się łatwego spotkania. O trzy punkty nie będzie łatwo, ale odkąd jestem w Kielcach jeszcze nie przegraliśmy z Wisłą Płock. Wierzę, że tym razem będzie podobnie – dodaje.
REKLAMA
Płocczanie to bardzo specyficzny zespół w tegorocznych zmaganiach ekstraklasy. Obecnie mają na swoim koncie 39 punktów – a więc jedno "oczko" mniej od Korony – i zajmują szóstą pozycję w tabeli. W całych rozgrywkach przegrali jednak aż 11 spotkań. To drugi najgorszy wynik w całej ekstraklasie. Wysokie miejsce zawdzięczają jednak dużej liczbie zwycięstw. "Nafciarze" triumfowali aż 12-krotnie (drugi najlepszy wynik w lidze, tuż za Legią i Jagiellonią). Nie zwykli natomiast remisować – w tym sezonie tylko trzykrotnie dzielili się punktami z innymi zespołami.
- Wisła to drużyna, która bazuje na kolektywie, ale skusiłbym się także o wskazanie kilku indywidualności. Mają dobrych zawodników w pomocy, ale też w linii napadu. To zespół, który jest w naszym zasięgu. Trzy punkty w tym spotkaniu chyba na pewno zapewniłyby nam już awans do pierwszej ósemki. W poprzednich sezonach granica 40 punktów dawała już awans. Teraz poszło to nieco w górę, wymagania są większe, więc trzeba się bardziej postarać – podkreśla Możdżeń.
Szczególnie ciekawa może być przede wszystkim rywalizacja w środku pola pomiędzy Możdżeniem, a Dominikiem Furmanem. - Zawsze z Dominikiem toczyliśmy boje. Ostatnio to ja z Koroną jesteśmy zwycięscy. Doceniam klasę zawodnika. Trzeba jednak pamiętać, że w formie też jest Semir Stilić, a w środku gra również kapitan Szymański. Zapowiada się fajna walka w środku pola, bo my w Koronie też mamy potencjał w tej strefie. Ale wiadomo, że u nas nikt nie może być pewny składu. Jeśli spotkamy się w takim zestawieniu jak ostatnio, to spodziewam się ciekawego i wyrównanego spotkania. Chyba fajnie się to będzie oglądać – mówi piłkarz kieleckiego zespołu.
W sobotę Korona po raz pierwszy w tym sezonie będzie musiała sobie radzić bez Bartosza Rymaniaka. Defensor, który w tym sezonie zagrał komplet minut we wszystkich meczach, w spotkaniu z Pogonią Szczecin obejrzał czwartą żółtą kartkę. Teraz czeka go pauza. - Trener już musiał być na to przygotowany. Jeśli "Ryman" był zagrożony, to było tylko kwestią czasu, kiedy dostanie czwartą kartkę w sezonie. Wraca jednak Adnan Kovacević, który w tym tygodniu trenuje już na sto procent. Nie wiem czy już teraz dostanie szansę, ale automatycznie robi się jakaś alternatywa. Jeśli tylko "Kova" jest w dobrej formie, to spokojnie może grać w pierwszym składzie. W poprzedniej rundzie pokazał, jak dużą różnicę robi na boisku – zaznacza 26-latek.
W spotkaniu z Pogonią Szczecin (0:0) to właśnie środkowy pomonick Korony został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu i zasłużenie znalazł się w jedenastce kolejki. - Na pewno jest delikatny niedosyt, jeśli chodzi o wynik tego meczu. W tym sezonie często dochodzę do sytuacji strzeleckich, ale zazwyczaj kończy się to tak, że albo bramkarze mają dobry dzień, albo ja nie trafiam w bramkę, czy obijam słupki. W meczu z Pogonią właśnie brakowało tej kropki nad "i". Gdybyśmy mieli te dwa punkciki więcej, to z większym spokojem jechalibyśmy do Płocka – zaznacza Możdżeń.
Wychowanek Ursusa Warszawa nie może być jednak pewny miejsca w składzie. W poprzedniej rundzie opuścił tylko jedno ligowe spotkanie – z powodu kartek. Teraz rywalizacja jest znacznie większa, a do pierwszego składu mocno dobija się Oliver Petrak. - Każdy życzyłby sobie tego, aby forma szła cały czas w górę. Ale regularne występy mogą dodać mi tylko większej pewności siebie. Nikt nie może być pewny miejsca w składzie. W tym momencie rywalizacja w kadrze jest naprawdę duża – zwraca uwagę Możdżeń.
Początek wyjazdowego spotkania Korony Kielce z Wisłą Płock w sobotę o godz. 20:30.
fot. Tomasz Folta / PressFocus
Wasze komentarze
Z Diawem? Może któryś z bramkaży! A może napastnik?
Wybór grających i mówiących JAKO TAKO i w dodatku gramatycznie po polsku niewielki....
A co do meczu....myślę ,że drużyna z Płocka ma nam coś do udowodnienia!
I na ch... staną by pokazać komu się ta pierwsza ósemka należy!
Obstawiam...1
Kto tego nie widział to niech s.......