Lech decyzję o składzie podejmie, gdy zobaczy... murawę na Kolporter Arenie
Przed meczem z Koroną Kielce, Lech Poznań znajduje się na podium Ekstraklasy. „Kolejorz”, z 40 punktami zajmuje 3. miejsce. W przypadku porażki, podopieczni Nenada Bjelicy mogą spaść na 4. miejsce, za Górnika Zabrze. Ewentualne zwycięstwo nie zmieniłoby ich pozycji, ale pozwoliłoby utrzymać niewielki dystans do wyprzedzających ich Jagiellonii i Legii.
Ma o co grać jednak także Korona. Jeżeli zespół Gino Lettieriego wygra, wyprzedzi w tabeli Wisłę Płock i uplasuje się na 5. pozycji. W przypadku innego rezultatu, narazi się na utratę dotychczasowego miejsca. Żółto-czerwonych może przegonić... Wisła Kraków, czyli drużyna, z którą Korona zagra w najbliższą środę. "Biała Gwiazda" dziś zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice.
REKLAMA
Dlatego dzisiejszy mecz ma spore znaczenie dla obu ekip. Do Kielc drużyna z Wielkopolski przyjedzie jednak osłabiona. Przede wszystkim, zabraknie zawieszonego za kartki Łukasza Trałki. - Łukasz jest bardzo ważny dla nas. Na boisku pokazuje wielką jakość, także pod względem mentalnym. To jest kapitan bez opaski. Ale mamy kilka opcji. Myślę, ze piłkarz, który go zastąpi, zagra dobrze – mówi trener Lecha.
W kadrze „Kolejorza” na mecz z Koroną nie znajdzie się też najprawdopodobniej, debiutujący w lidze w ostatnim spotkaniu z Pogonią Szczecin, Tymoteusz Klupś. Szansę na pierwszy występ dostanie być może Jakub Moder. - Kuba pracuje bardzo dobrze. To fajny chłopak. W kilku sparingach w trakcie okresu przygotowawczego dobrze się spisywał. Dostanie swoją szansę tak jak Klupś. Musimy ich jednak rozsądnie wprowadzać do zespołu. Obaj są w stanie pomóc drużynie. Moder trenuje już z nami 7-8 miesięcy. Fizycznie wygląda bardzo dobrze, ale trochę jeszcze odstaje pod względem taktycznym – ocenia młodego zawodnika chorwacki trener.
Wśród przyjezdnych, oprócz szeroko komentowanej absencji Trałki, nie wystąpią też wciąż kontuzjowani Maciej Makuszewski czy Thomas Rogne.
Meczowa osiemnastka na bój z Koroną Kielce to spora zagadka, tak samo jak skład „Kolejorza” na samo spotkanie. Przede wszystkim, nie wiadomo na 100 procent, kto wystąpi na pozycji defensywnego pomocnika. Niewykluczone są również inne zmiany w drugiej linii, które według Bjelicy mogą być spowodowane nawet stanem murawy w Kielcach.
Boisko to jednak najmniejszy problem. Przede wszystkim poznaniacy będą musieli sprostać zmobilizowanym gospodarzom. - Zawsze lepiej się gra przy własnej publiczności, a zwłaszcza z tak dobrym przeciwnikiem. Z naszej strony zrobimy wszystko, aby wygrać. Na takie mecze się czeka, tym bardziej na swoim stadionie. Myślę, że dobrze przeanalizujemy przeciwnika i wygramy ten mecz - podkreśla Marcin Cebula, pomocnik żółto-czerwonych.
Lettieri dziś nie będzie mógł skorzystać na pewno z usług Adnana Kovacevicia i Elii Soriano. Pod niewielkim znakiem zapytania stoją występy rekonwalescentów Nabila Aankoura i Michala Gardawskiego, a także Jacka Kiełba, który w czwartkowym sparingu ze Spartakusem Daleszyce doznał drobnego urazu.
Mecz Korona Kielce – Lech Poznań rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18:00 na Kolporter Arenie w Kielcach. Arbitrem głównym spotkania będzie Mariusz Złotek ze Stalowej Woli.
Źródła: własne, lechpoznan.pl, kkslech.com
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Będę słuchał relacji z meczu w radiu eM.
A, tak swoją drogą, czy są przepisy odnośnie temperatury rozgrywania meczów?
Bedzie dzis komplet?
wpadnie 60 bramka w plecy.
Jeden mózg rozdzielony na dwie osoby;-) dlatego takie tępe pały z was i piszecie takie durne komentarze.
Ja wierze że Koronka dziś wygra.