Wszyscy testowani podpiszą kontrakty z Koroną, choć... Jest jeden znak zapytania
Drużyna Korony Kielce do soboty przebywa na zgrupowaniu w Turcji. Z zespołem od trzech tygodni trenuje trzech testowanych zawodników: Sanel Kapidzić, Oliver Petrak oraz Bojan Najdenov. I prawdopodobnie wszyscy podpiszą kontrakty z kieleckim klubem.
- Na pewno podpiszemy umowy z Petrakiem i Kapidziciem. Najdenov jest obecnie kontuzjowany i to troszeczkę psuje nasze plany na przyszłość, jakie mieliśmy odnośnie tego zawodnika. Chcemy pozyskać tego piłkarza, ale musimy chwilę poczekać, aby wszystko się wyjaśniło - mówi w rozmowie z naszym portalem prezes Korony Kielce, Krzysztof Zając.
REKLAMA
- Stresu nie ma. Mamy czas, aby wszystko załatwić. Są to zawodnicy, którzy trenowali z nami już od trzech tygodni, więc nie ma obaw, że będą źle przygotowani do sezonu - dodaje.
W sparingu z Olimpikiem Donieck (0:0) mocno ucierpiał także chorwacki pomocnik, Petrak. W jego przypadku nie ma mowy jednak o żadnej poważniejszej kontuzji. - To było tylko mocniejsze stłuczenie. Piłkarz trenował już następnego dnia z drużyną i nie było to dla niego żadnym problemem - podkreśla prezes Korony.
Pewne jest, że Korona nie pozyska już żadnego napastnika. - W linii ataku mamy w tym momencie Nikę Kaczarawę oraz Elię Soriano. OK - Włoch leczy teraz kontuzję, ale niebawem powinien być już w stu procentach zdrowy. Kapidzić na tę chwilę jest naszym trzecim napastnikiem, ale kto wie - może zrobi nam niespodziankę i będzie drugim? Dajmy mu czas, aby trochę się ograł i odnalazł w naszej rzeczywistości. Sporo go obserwowaliśmy, mieliśmy na jego temat bardzo dokładne informacje i jestem pewny, że ten zawodnik będzie dla nas dużym wzmocnieniem - zaznacza sternik kieleckiego klubu.
fot. Paweł Jańczyk, korona-kielce.pl
Wasze komentarze
Moje pytanie brzmi - jak wygląda obserwacja zawodnika według Prezesa Zająca? Czyżby jeździli na II ligę norweską oglądać walkę o utrzymanie Kapidzicia?
Bo mnie się wydaje, że wszystko się opiera na grubasie z bałkanów, który często był widywany na trybunach jesienią i wciska kolejnych zawodników do Kielc. Dobrze, że jest limit UE to grubas ma ograniczone pole manewru z wciskaniem kolejnych Bośniaków czy Serbów.
To pokazuje, że koncepcji transferowej nie ma żadnej, jedynie układy.
Na konfie z Suzuki, Pan Zając arogancko powiedział do dziennikarza w sprawie rozgrywającego "to ma Pan złe informacje, bo już znaleźliśmy takiego zawodnika". Na drugi dzień okazało się że to Nadjenov oczywiście polecony przez grubego, ale według Prezesa to pewnie jakiś wynik długomiesięcznych obserwacji.