Gdyby ten mecz trwał godzinę dłużej... I tak nie strzelilibyśmy bramki
Po pierwsze komplement dla Arki, która zasłużenie dzisiaj wygrała. Na boisku było widać to, o czym mówiliśmy w ostatnich tygodniach. Musimy się jeszcze wiele uczyć. Przeciwnik pokazał nam nasze granice - mówił po sobotniej porażce Gino Lettieri, trener Korony.
- Nie będziemy głowy wsadzali do ziemi i długi się smucili. Do tej pory graliśmy naprawdę dobrą rundę, ale takie mecze się zdarzają. Będziemy pracowali nad tym, by je poprawić. Pierwsze dwie bramki strzeliliśmy sobie sami.
REKLAMA
Przy pierwszej popełniony został błąd w ustawieniu. Przy drugiej mur rozszedł się tak, jak nie powinien rozejść. Druga strona medalu jest taka, że do przerwy oddaliśmy 17 strzałów na bramkę i nic z tego nie potrafiliśmy wykorzystać. Przez to przegraliśmy. Gdyby ten mecz trwał godzinę dłużej, to i tak nie strzelilibyśmy gola.
Ale powtarzam - nie załamujemy się, świat się nie wali. Gralismy do tej pory naprawdę dobry sezon. Taka porażka może się przytrafić. Będziemy pracować nad tym, by znów zwyciężać.
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze
Coś się dzieje , 7 bramek straconych w trzech meczach ligowych.
Jaka passa skończyła się? Bo chyba nie chodzi o nieprzegrane mecze bo to żadna passa.
Passą były by wygrane mecze i zdobycie kompletu punktów. W poniedziałek Korona straciła 2 punkty, wcześniej w Lubinie przed meczem z Legią też były 2 punkty w plecy z Zagłębiem przechodzącym kryzys. Teraz Koronę czeka passa kolejnych z rzędu porażek.