Tylko kim mamy ich zastąpić? Zastanawiamy się, czy będziemy w ogóle trenować
Wciąż problemy kadrowe trapią drużynę Korony Kielce. – Nie wiadomo, co z Kallaste. Podobnie z Rymaniakiem, ciężko z nim i jego występ stoi pod znakiem zapytania. W sobotę na pewno nie zagra Kovacević, który pauzuje za kartki. Ale sądzimy, że takie problemy ma każdy zespół w ekstraklasie. Taka jest sytuacja i musimy sobie z tym radzić – mówi Gino Lettieri, trener złocisto-krwistych.
- Pytanie tylko, jakimi piłkarzami możemy ich zastąpić... Całe szczęście, że Djibril Diaw jest gotowy do gry. Dobrze, że odpadł „Kova”, bo będzie go można w prosty sposób zastąpić. Na innych pozycjach byłby problem – dodaje Włoch.
REKLAMA
Co z Jackiem Kiełbem? – Nie mamy jeszcze odpowiedzi, ale pokładam nadzieję, że wróci dziś lub jutro do treningu – informuje.
W ostatnich tygodniach w Kielcach testowanych jest dwóch napastników - Sanel Kapidzić i Amer Halicić. – Nie wiadomo, jaka będzie ich przyszłość. Ten drugi to bardzo młody zawodnik. Na przyszłość, na pewno nie na dzisiaj. Teraz mamy jednak 3 mecze do rozegrania i po nich zastanowimy się, czy zostaną w Koronie na dłużej. Będą z nami trenować do końca tego tygodnia – zaznacza Lettieri.
W sobotę żółto-czerwoni w 19. kolejce ekstraklasy zmierzą się na własnym stadionie z Arką Gdynia. – Ciężki przeciwnik. To drużyna, którą trudno rozczytać, bo co tydzień pokazuje inną twarz. To naprawdę dobry sezon tej drużyny. Są w pierwszej ósemce ligi, awansowali do półfinału Pucharu Polski. Respekt dla nich – mówi opiekun Korony.
- Pamiętamy nasz ostatni mecz z tym zespołem w Gdyni. To drużyna, która stwarza dużo okazji, większość po stałych fragmentach gry. Robi to bardzo skutecznie, ale sądzę, że jesteśmy dobrze przygotowani na to – przekonuje Lettieri.
Co ważne, to Arka będzie rywalem Korony w półfinale PP. Spotkania tej fazy zostaną rozegrane w marcu i kwietniu przyszłego roku. – Nie myślimy o tym. Przed nami mecz ligowy. Potem rozegramy jeszcze dwa kolejne spotkania ekstraklasy. Nie mamy czasu, żeby rozmyślać o pucharowej potyczce – zapewnia trener.
- Nasz plan jest prosty. W sobotę chcemy zagrać dobry mecz, zdobyć punkty. W niedzielę będziemy patrzeć na kolejny tydzień. Czeka nas duże wyzwanie, terminarz jest bardzo ściśnięty. Będzie ciężko. Jeżeli ktoś złapie kontuzje w sobotę, nie będziemy mieli czasu, żeby wyleczyć go do następnego meczu – wyjaśnia włoski szkoleniowiec.
To może wpłynąć na zaskakującą zmianą przygotowań do tych spotkań. – Zastanawiamy się, czy trenować w tym okresie. Każdy trening kosztuje dodatkowe siły zawodników. Może być tak, że pomiędzy spotkaniami będziemy się tylko regenerować. Ten plan jest wymagający. Takiego natężenia meczów czasami nie ma nawet drużyna grająca w Lidze Mistrzów. To nam się nie do końca podoba. Sądzimy, że powinno sięz wracać większą uwagę na takie zespoły, jak Legia, Arka, Górnik czy my. Czyli te, które grają wciąż w Pucharze Polski – podkreśla Lettieri.
- Nie przeszkadza nam ilość meczów. Pokazujemy dobrą piłkę, zasłużyliśmy na to sobie w tych 25 spotkaniach. Ale myślę, że związek powinien lepiej rozwiązać kwestią przerwy między meczami. Byłoby dobrze, żeby harmonogram rozgrywek był szerszy – dodaje. – Sądzimy, że na przykład taka drużyna, jak Górnik zawsze gra pierwszym składem. Kibice przychodzą na stadion i oglądają najlepszą piłkę. Szkoda, że nie ma z tego żadnej korzyści, patrząc na terminarz ligi.
Co czeka Koronę po zakończeniu tegorocznych rozgrywek? Korona ostatni mecz rozegra w piątek, 15 grudnia u siebie z Piastem Gliwice. – Po spotkaniu od razu wypuścimy drużynę na urlop. Piłkarze latem mieli bardzo mało wolnego. Nie będziemy już trenować. Wrócimy do zajęć w nowym roku, ale konkretna data nie jest jeszcze ustalona. Poinformujemy o tym po meczu z Piastem – wyjaśnia trener.
Pojedynek Korony z Arką na Kolporter Arenie rozpocznie się w sobotę o godz. 18.
fot. Norbert Barczyk / PressFocus
Wasze komentarze