Z pierwszej połowy jesteśmy niezadowoleni. Nawet nie zagraliśmy najgorzej, ale...
Czy nie było błędem wyjście na boisko w pierwszej połowie z trzema defensorami? Sądzimy, że ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo w drugiej połowie nie zmieniliśmy systemu. Tak samo graliśmy z trzema obrońcami - mówił po zremisowanym meczu z Górnikiem Zabrze trener Korony, Gino Lettieri.
Marcin Brosz (trener Górnika): Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Oczywiście od 1 do 90 minuty zobaczyliśmy dwa oblicza zespołu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że pierwsza połowa kosztuje nas dużo energii i sił. Druga część musiała wyglądać diametralnie inaczej. Byliśmy na to przygotowani, ale dwie sytuacje mogły zaważyć na tym, że mecz zakończy się innym wynikiem. Pierwsza to kontuzja Szymona Żurkowskiego, co pokazuje, jak ci młodzi zawodnicy, chwaleni przez rzeszę kibiców, mają ogromny wpływ na grę zespołu. Druga to sytuacja Igora Angulo, który nie zdołał trafić do siatki. Korona walczyła do końca, stwarzała sytuacje, dlatego mamy wynik 3:3.
Na koniec chcę powiedzieć coś jeszcze, ale bardziej jako obserwator niż trener. To co się działo wokół meczu, atmosfera... Myślę, że takie spotkania pozwalają stwierdzić, że te bilety będą jeszcze szybciej sprzedawane. Do tego dążymy. Z naszej strony zrobimy wszystko, by poprawić grę zespołu. W szczególności tą w defensywie.
REKLAMA
Gino Lettieri (trener Korony): Z pierwszej połowy na pewno nie byliśmy zadowoleni. Nawet nie zagraliśmy najgorzej, ale zawsze będzie drużynie ciężko, kiedy ostatni zawodnik podaje przeciwnikowi piłkę do nogi. To trudna sytuacja do obrony. Z drugiej strony jesteśmy bardzo zadowoleni, bo drużyna pokazała w drugiej połowie naprawdę duży charakter. Zaprezentowała po przerwie to, nad czym pracowaliśmy w tym tygodniu i to, co nas do tej pory cechowało. Szkoda tylko, że nie pokazaliśmy tego od początku. Gdybyśmy to zrobili, moglibyśmy w Zabrzu wygrać.
Mieliśmy w drugiej części spotkania tylko raz szczęście, gdy Angulo stał sam przed bramkarzem i mógł strzelić na 4:2, ale poza tym dominowaliśmy. Gdyby mecz jeszcze trochę dłużej potrwał, mielibyśmy szansę zdobyć tu czwartą bramkę. Widzieliśmy, że fizycznie dobrze wyglądaliśmy na koniec. Tak samo dobrze kreowaliśmy grę. Szkoda, że nie od początku tak to się prezentowało. Ale duże brawa dla całej drużyny, która potrafiła odrobić dwie bramki.
Czemu tak wyglądała pierwsza połowa? To jest dobre pytanie. Ten problem mieliśmy też w ostatnim spotkaniu. Słabe pierwsze 20 minut. Będziemy to analizować. Tak samo wyglądało to w tamtym tygodniu, gdy na początku przeciwnik miał trzy dobre okazje. Musimy z tego wyciągnąć wnioski.
Czy nie było błędem wyjście na boisko w pierwszej połowie z trzema defensorami? Sądzimy, że ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo w drugiej połowie nie zmieniliśmy systemu. Tak samo graliśmy z trzema obrońcami. Uważamy, że w pierwszych 20 minutach zrobiliśmy indywidualne błędy, byliśmy za wolni i stąd ta różnica na boisku między obiema drużynami.
fot. Norbert Barczyk / PressFocus
Wasze komentarze