Kapitalny występ Orowicz w bramce! Do remisu zabrakło tak niewiele...
Niesamowity występ Aleksandry Orowicz, bramkarki Korony Handball niestety nie wystarczył, by jej zespół cieszył się ze zdobycia pierwszych punktów w tym sezonie.
Kielczanki grające bez kontuzjowanych Małgorzaty Hibner, Karoliny Mochockiej oraz Kornelii Czubaj (odnowił jej się uraz barku) stoczyły pasjonujący mecz z Pogonią Szczecin, która w ostatniej kolejce przegrała dopiero po rzutach karnych z liderem rozgrywek - Zagłębiem Lubin. Od początku fenomenalnie w bramce spisywała się Aleksandra Orowicz. Już po 20 minutach obroniła aż jedenaście z szesnastu rzutów rywalek! To jednak rywalki po trafieniu przez całe boisku eks-kielczanki, bramkarki Marty Wawrzynkowskiej wygrywały 9:6. Do przerwy gospodynie potrafiły jednak zmniejszyć straty do dwóch bramek.
REKLAMA
Na początku drugiej połowy wciąż kapitalnie broniła Orowicz, a w oensywie rolę liderki wzięła na siebie Honorata Syncerz. Już po dziwięciu minutach tej części miała na koncie cztery gole. Po jej trafieniu w 47. minucie był remis 18:18. Chwilę później z karnego skutecznie rzuciła Magdalena Skowrońska, a Dominika Więckowska z drugiej linii i Korona Handball przy euforii kibiców wygrywała 20:19. Wtedy jednak przytrafił nam się słabszy okres gry i przez sześć minut kielczanki nie zdobyły gola. Rywalki trafiły trzy razy i zrobiło się 20:22.
To jednak nie koniec emocji. Gospodynie pokazały wielki charakter i potrafiły znów doprowadzić do remisu. 30 sekund przed końcem przegrywały 24:25, ale miały piłkę. Rzut Honoraty Syncerz był jednak nieskuteczny.
Korona Handball – Pogoń Szczecin 24:25 (8:10)
Korona Handball: Orowicz, Chojnacka – Syncerz 8, Więckowska 5, Czekala 3, Skowrońska 2, Kędzior 2, Gliwińska 2, Zimnicka 1, Dos Santos 1, Radzikowska, Homonicka, Piecaba.
Źródło: koronahandball.pl
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze