Inauguracja sezonu kieleckich siatkarzy. Porażka z Resovią w trzech setach
Asseco Resovia Rzeszów wygrała w meczu pierwszej kolejki PlusLigi z Dafi Społem Kielce. Po pierwszych dwóch łatwo wygranych setach rzeszowian wyraźnie zdekoncentrowała dziesięciominutowa przerwa. Podopieczni trenera Serniottiego odrobili jednak straty i wygrali spotkanie bez straty seta.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry, a punkty dla obu zespołów zdobywali głównie atakujący (4:4). Udany blok rzeszowian pozwolił im wyjść na dwupunktowe prowadzenie, a kiedy kolejną „czapą” popisał się Marcin Możdżonek, gospodarze mieli już cztery oczka więcej na swoim koncie (12:8). Na tablicy wyników cały czas utrzymywał się rezultat korzystny dla Asseco Resovii, a po skutecznej kiwce Możdżonka przewaga wynosiła już pięć punktów (18:13). Goście nie byli w stanie zmniejszyć swoich strat, bowiem skutecznością w swojej pierwszej akcji imponowali rywale. Kielczanom udało się powstrzymać na prawej stronie Jakuba Jarosza (19:23), ale chwilę potem w ataku pomylił się Maciej Pawliński, dając rzeszowianom piłkę setową (19:24). Błąd gości – tym razem dotknięcia siatki, doprowadził też do końca premierowej odsłony.
REKLAMA
Pierwsze akcje znów stały pod znakiem wyrównanej walki, ale przy zagrywce Aleksandra Śliwki gospodarze byli w stanie wyprowadzić dwie skuteczne kontrataki (8:5). Pomyłka w ofensywie rzeszowian pozwoliła gościom nawiązać kontakt punktowy (10:11), ale szybko podopieczni trenera Roberto Serniottiego odzyskali swoje prowadzenie (12:10), ale na tablicy wyników remis pojawił się po udanej kontrze Macieja Pawlińskiego, a następnie asie serwisowym Jakuba Wachnika (15:15). W polu zagrywki pojawił się Marcin Możdżonek, co błyskawicznie pozwoliła jego drużynie odskoczyć przy całej serii punktów (20:15). Tego dystansu zespół Wojciecha Serafina nie był w stanie już odrobić. Blok rzeszowian dał im piłkę setową, a mocny atak z lewego skrzydła Dominika Depowskiego sprowadził obie ekipy na 10-minutową prezerwę.
Dwa pierwsze punkty w trzecim secie były zasługą Jakuba Wachnika, który najpierw skończył atak, a potem popisał się asem serwisowym. Gospodarze zaczęli mylić się w ataku, a problemów ze skutecznością nie mieli kielczanie (10:5). Ciężar gry w ofensywie wziął na siebie Aleksander Śliwka, kończąc trzy zbicia pod rząd (8:10). Przyjezdnym udało się zatrzymać na prawej flance Elvissa Krastinsa (13:10), jednak szybko ekipa z Podkarpacia wzięła się za odrabianie strat, a do remisu doprowadziła kontra w wykonaniu Jakuba Jarosza (13:13). Gra zaczęła być bardziej zacięta (15:15), żadna z drużyn nie zwalniała ręki, w ważnym momencie piłka po bloku otarła się o Wachnika (18:19). Nadal jednak wynik utrzymywał się w okolicach remisu i dopiero blok pozwolił rzeszowianom odskoczyć na dwa oczka (22:20), a chwilę potem „czapa” na atakującym dała miejscowym piłkę meczowa (24:21). Ostatni akcent należał do Jakuba Jarosza, który mocnym atakiem po bloku zakończył ten pojedynek.
Asseco Resovia Rzeszów – Dafi Społem Kielce 3:0 (25:20, 25:16, 25:22)
Resovia: Lemański (7), Tichacek, Depowski (7), Jarosz (15), Śliwka (17), Możdżonek (9), Rusek (libero) oraz Krastins i Masłowski (libero)
Dafi Społem: Stępień (2), Wachnik (18), Nalobin (2), Pawliński (5), Łapszyński (8), Morozau (2), Czunkiewicz (libero) oraz Schamlewski, Superlak i Adamski
Źródło: siatka.org. Autorka relacji: Olga Chmielowska
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze