Zwycięskiego składu się nie zmienia? Mnie to nie dotyczy
4. kolejka Lotto Ekstraklasy już się rozpoczęła, za nami dwa piątkowe spotkania. Korona Kielce swój mecz rozegra dopiero w poniedziałek. Rywalem złocisto-krwistych będzie Arka Gdynia.
Z pewnością cieszy fakt, że do dyspozycji trenera pozostają wszyscy zawodnicy, którzy zagrali w Kielcach z Cracovią. Drużyna w ubiegły poniedziałek zaprezentowała się bardzo dobrze i po emocjonującym boju pokonała „Pasy” 4:2. Gino Lettieri ma jednak zastrzeżenia do gry swoich podopiecznych: - Nie byłem zadowolony z pierwszych 30 minut meczu. Dopiero w drugiej połowie prezentowaliśmy się tak, jak sobie zaplanowaliśmy.
- Mimo wysokiej temperatury, wytrzymaliśmy tempo gry. Szczególnie dobrze, pod względem fizycznym, drużyna wyglądała w drugiej odsłonie spotkania – podkreśla.
Optymizmu przed kolejnym pojedynkiem dodaje fakt, że polepsza się sytuacja kadrowa zespołu. Drużynę w ubiegłym tygodniu wzmocnili Goran Cvijanovivć i Elia Soriano, lecz oni muszą jeszcze zaczekać na swoją szansę do gry. – Goran potrzebuje czasu, bo nie jest jeszcze dobrze fizycznie przygotowany – mówi trener. – Soriano jest pod względem fizycznym na tym samym poziomie, co inni zawodnicy, ale swój ostatni mecz rozegrał 20 maja i od tamtego czasu trenował tylko indywidualnie. Potrzebuje trochę czasu, aby być w pełni gotowym do gry – dodaje.
Coraz lepiej wygląda sytuacja zawodników, którzy początek sezonu stracili z powodu urazów. Na powrót do gry tych zawodników musimy poczekać jeszcze 2-3 tygodnie. Po tym czasie powinni nadrobić zaległości treningowe i dorównać zawodnikom, którzy regularnie są w treningu. Na piątkowych zajęciach wciąż indywidualnie trenował Michael Gardawski, a do biegania ograniczyli się Dani Abalo i Nabil Aankour. Więcej czasu, by w pełni uporać się z kontuzją kolana, potrzebuje Jacek Kiełb.
Na pełnych obrotach z drużyną już od jakiegoś czasu trenuje Radek Dejmek, jednak on również potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby dojść do pełnej sprawności fizycznej. – Na ostatnim treningu Czech musiał opuścić trening po 45 minutach, miał problemy z muskulaturą – informuje trener.
Od czwartku z drużyną Korony trenuje lewy obrońca Paweł Oleksy.– Chcemy go sprawdzić, obejrzeć jak wygląda w treningu, a także zobaczyć innych Polaków, którzy obecnie są do wzięcia. Chcielibyśmy ściągnąć do drużyny młodych polskich zawodników – mówi Lettieri.
Dodatkowym atutem Korony w meczu z Arką może być fakt, że rywal będzie zmęczony po czwartkowym spotkaniu z Midtjylland w el. LE. Trener bierze jednak pod uwagę, że w składzie Arki można się spodziewać wielu roszad w porównaniu do meczu pucharowego. – Legia też grała w pucharach, a przeciwko nam wystąpiło 8 nowych zawodników – podkreśla.
Jednocześnie zaznacza, że w drużynie Korony również może dojść do zmian personalnych w wyjściowej jedenastce. – W Polsce, Niemczech jest takie powiedzenie: „zwycięskiego składu się nie zmienia”. Nie dla mnie – stanowczo mówi szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Spotkanie z Koroną będzie z pewnością dodatkową motywacją dla trenera „Arkowców”, Leszka Ojrzyńskiego, który w latach 2011-2013 trenował kielecką drużynę. Zespoły prowadzone przez tego szkoleniowca zawsze cechowały się twardą, fizyczną walką i takiego meczu możemy się też spodziewać w poniedziałek. - Arka to bardzo mocny zespół, są znakomicie zorganizowani, a do tej pory jeszcze nie przegrali meczu. Dla nas to nie będzie łatwe spotkanie – kwituje trener Gino Lettieri.
fot. korona-kielce.pl
Wasze komentarze