Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze zdobyć bramkę...
Mecz z Koroną Kielce będzie miał szczególne znaczenie dla stopera Lecha, Paulusa Arajuuriego, który po raz ostatni zagra przed poznańską publicznością. - Nigdy nie płakałem ze względu na futbol. Kto wie jak będzie teraz. Pewnie w niedzielę pojawi się wiele emocji, wrócą wspomnienia z gry w Lechu. Z jednej strony może pojawić się łza wzruszenia, z drugiej smutek, że kończy się wspaniały okres - tłumaczy fiński defensor.
- Najważniejsze, żebyśmy wygrali ostatnie dwa mecze. Chcemy, żeby kibice byli zadowoleni z naszej gry. Chciałbym żegnać się z nimi w radosnej atmosferze - mówi obrońca i dodaje: - Mam nadzieję, że uda mi się strzelić jeszcze jedną bramkę w barwach tego klubu. Ostatnio zdobyłem dwie bramki w meczach z Zagłębiem i Jagiellonią. Najważniejsze, żeby wygrać. Muszę też pamiętać o tym, że jestem obrońcą i moją pracą jest też zatrzymanie rywali i utrudnienie im zdobycia bramki.
Zawodnik niezwykle dobrze wspomina ostatni okres gry w Lechu. - Czuję, że podczas pobytu w Lechu wiele się nauczyłem. Zacząłem grać w reprezentacji narodowej. Miałem możliwość rywalizowania w zaciętych spotkaniach ligowych, a ponadto grałem w europejskich pucharach. To też było dla mnie ważne doświadczenie. Bycie piłkarzem tego klubu było dla mnie wspaniałym czasem. Mam z tego okresu świetne wspomnienia, związane chociażby z mistrzostwem. Poznałem tutaj wspaniałych ludzi. Mam nadzieję, że po moim odejściu nadal będziemy utrzymywać kontakt - tłumaczy piłkarz.
- W Polsce czułem się dobrze, dlatego inna część mnie myślała, żeby zostać w Lechu. Byłem rozdarty. Względy poza sportowe zdecydowały. A jeśli chodzi o futbol. To człowiek zawsze szuka nowych wyzwań - kończy zawodnik klubu z Wielkopolski.
Źródło: lechpoznan.pl
fot. Adam Ciereszko (lechpoznan.pl)
———————
Partnerem meczu jest wydawca:
Wasze komentarze