Emocje w Bochni, ale... piłkarze ręczni Politechniki znów bez punktów

02-10-2016 23:31,
Redakcja

W sobotę, 1 października w Bochni zespół piłkarzy ręcznych AZS Politechniki Świętokrzyskiej rozegrał swoje drugie spotkanie w II lidze. Kielczanie jechali na bardzo trudny teren, jako, że drużyna MOSiR – u Bochnia to spadkowicz z I ligi, który w tym sezonie przymierzany jest do miejsca faworyta do awansu. Nie przeszkodziło to naszym zawodnikom w podjęciu bardzo dobrej i wyrównanej walki z wyżej ocenianym rywalem.

Mecz trzymał w napięciu od pierwszych minut. Pewnych siebie gospodarzy zaskoczyła wysoka skuteczność naszych szczypiornistów, i na swoje pierwsze prowadzenie zapracowali dopiero w szóstej minucie spotkania. W trzynastej minucie gospodarze prowadzili już 8 – 5, jednak dwie dobre akcje Maćka Sadeckiego oraz trafienie Marka Glity pozwoliło wyrównać stan spotkania. W końcówce pierwszej połowy akademiccy mistrzowie Polski pokazali doskonałą grę w destrukcji jak i w obronie, skutecznie przerywając akcje rywali, którzy wyraźnie nie potrafili przedrzeć się pod bramkę Adriana Godzwona. Koniec pierwszej połowy to seria trzech bramkowych akcji Politechniki. Po gwizdku wynik brzmiał 14 – 13 dla Politechniki i trzeba przyznać, że zakładane na początku meczu role wyraźnie się odwróciły. Nasi zawodnicy dobrze przesuwali się w obronie, skutecznie wykańczali akcje i gdyby nie brak odrobiny szczęścia w niektórych sytuacjach, schodziliby z parkietu z wyższym prowadzeniem. Gdyby zapytać przypadkową osobę, która drużyna grała sezon temu w pierwszej lidze, miałby wyraźne problemy z jej wskazaniem.

Druga odsłona meczu toczyła się w myśl zasady ,,punkt za punkt". Przez całe trzydzieści minut drugiej połowy spotkanie stało na bardzo wyrównanym poziomie i widać było wyraźnie, że obie ekipy chcą to spotkanie wygrać, zostawiając na parkiecie dużo zdrowia i potu. Akademicy nie pozwolili odskoczyć swoim rywalom na więcej niż dwie bramki przewagi, gdy Ci ją zdobywali. Widać było dokładnie, że MOSiR ma duże problemy z oddaniem rzutu na bramkę. Gdy udało im się już to zrobić, w bramce naszej ekipy doskonale spisywał się Marcin Foks, broniąc również rzut karny rywali.

W ostatniej minucie spotkania wynik na tablicy wskazywał 24 – 24, a na pięć sekund przed końcem gospodarze zdołali rzucić bramkę dającą prowadzenie. W tej chwili trener Politechniki Paweł Sieczka wziął czas dla swojej drużyny, pozwalając naszym zawodnikom trochę ochłonąć i przygotować ostatnią akcję. Po przerwie akademicy zaczęli wymieniać piłkę, która na dwie sekundy przed końcową syreną trafiła w ręce Marka Glity. Rzut, który nasz zawodnik musiał wykonywać z około 13 metrów przed bramką nie mógl zaskoczyć bramkarza rywali. Politechnika przegrała swoje wyjazdowe spotkanie jedną bramką, jednak po meczu, którego absolutnie nie ma prawa się wstydzić. Jeśli Bocheńscy szczypiorniści liczyli na łatwe zwycięstwo, musieli bardzo szybko zweryfikować swoje założenia. Zdobywanie bramek jednej i drugiej ekipie przychodziło z trudem, i, jak wspomniane zostało wcześniej, mecz ten spokojnie mógłby odbywać się na poziomie pierwszej ligi.

Teraz naszą drużynę czeka dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że pomiędzy pierwszym a drugim spotkaniem zawodnicy wykonali ogromny skok w górę. Jeśli w taki sposób Politechnika będzie dalej rozgrywała swoje mecze, to z całym przekonaniem możemy powiedzieć, że liga ma się kogo obawiać.

Autor: Wojciech Jaworski

fot. Paula Lesiak

MOSiR Bochnia - AZS Politechnika Świętokrzyska 25:24 (13-14)

AZS Pśk : Godzwon, Foks – Kamys 4, Sadecki 6, Kozieja, Kwieciński, Rączka 1, Nowakowski 3, Konopacki, Styrna 7, Słomiński, Żaba – Żabiński, Glita 3, Lenty.

 

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group