Niech Korona szykuje się pod nas. Nie odwrotnie
W ramach 11. kolejki Lotto Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się w Krakowie z Cracovią. Kielczanie podejdą do tego pojedynku po dwóch porażkach z rządu, zaś podopieczni Jacka Zielińskiego na zdobycie kompletu oczek czekają od sześciu spotkań. - W ostatnich meczach byliśmy jak zawodowy bokser, który wyprowadza w ringu ciosy i w dwunastej rundzie nie może dosięgnąć przeciwnika. W zeszłym sezonie przyzwyczailiśmy kibiców do tego, że szybko wyprowadzaliśmy ciosy, mam nadzieję, że wkrótce do tego wrócimy - zapowiada II trener „Pasów”, Piotr Górecki.
- Potrzebujemy do tego czasu. Zmieniła nam się nieco kadra, a budowa zespołu nie trwa tydzień czy miesiąc - wyjaśnia asystent Jacka Zielińskiego i kontynuuje: - Wiemy, że mecz z Koroną będzie dla nas trudnym spotkaniem. Korona jest bardzo wymagającym przeciwnikiem, a my mamy bilans pojedynków z tym zespołem niekorzystny.
Co jest zatem - zdaniem sztabu Cracovii - siłą zespołu Tomasza Wilmana? - Jest ona zawsze bardzo dobrze ustawiona w defensywie i po przechwycie piłki wyprowadza szybkie kontrataki - odpowiada Górecki i dodaje. - Wiemy, że nie będzie łatwo w niedzielę, jednak analizowaliśmy grę rywala, wiemy, jakie są jego słabe punkty i będziemy się je starali wykorzystać.
Diagnozę szkoleniowca potwierdza Mateusz Szczepaniak. - Korona jest zespołem, pod który ciężko przyszykować jakąkolwiek taktykę, ponieważ nie wiadomo, jak zagra. My jednak staramy się w każdym meczu narzucać swój styl gry. Myślę, że mecz również będzie wyglądał tak, że to my będziemy dyktować warunki. Mam nadzieję, że uda nam się to wykorzystać i jak najszybciej strzelić bramkę, bo wiadomo, że Korona jest groźna - wyjaśnia były snajper Podbeskidzia Bielsko - Biała. - Teraz jest niespodzianką ligi, dobrze idzie jej w tym sezonie, wyniki są całkiem przyzwoite. Dlatego fajnie byłoby ukłuć ich już na początku meczu, by spadła im pewność siebie.
Rywale Korony w ostatnim czasie mają spore problemy ze skutecznością. - Bardzo liczę na to, że zaczniemy w końcu zdobywać bramki. W ostatnich trzech meczach oddaliśmy około 60 strzałów, a wpadła tylko jedna bramka, bardzo więc nam zależy, żeby skuteczność była lepsza w naszym wykonaniu. Stwarzamy sobie sytuacje, których nie potrafimy zamienić na bramki, myślę jednak, że jest to kwestią czasu i na pewno przyjdą gole - tłumaczy napastnik „Pasów”. - Myślę, że brak skuteczności to przede wszystkim kwestia głowy, a nie umiejętności. Uważam, że jeśli w końcu strzelimy więcej niż jedną bramkę w meczu, worek się rozwiąże.
Do niedzielnego spotkania Cracovia podejdzie bez większych problemów kadrowych. - Oprócz Diego i Antona Karachanakova wszyscy zawodnicy są do naszej dyspozycji. Mateusz Cetnarski zmaga się od wczoraj z infekcją, powinien być gotowy na niedzielę - mówi Górecki.
Podobnego komfortu nie ma zaś Tomasz Wilman. Złocisto - krwiści na pewno będą musieli sobie poradzić bez Djibrila Diawa, który przeszedł zabieg usunięcia wyrostka robaczkowego. Pod znakiem zapytania stoi również występ Nabila Aankoura i Marcina Cebuli.
Czy zmiany w defensywie kielczan, w której zapewne zagra Dimitrij Wierchowcow, wpływają na przygotowania krakowian do spotkania? - Choć zawsze staramy się skupiać na naszych założeniach taktycznych i nie nakładamy specjalnej taktyki ze względu na przeciwnika. W niedzielę gramy u siebie i zamierzamy narzucić swój styl gry. Myślę, że to Korona powinna szykować się pod nas, a nie odwrotnie - odpowiada odważnie Szczepaniak.
Początek meczu Korony Kielce z Cracovią zaplanowano na niedzielę, 2 października na godzinę 15:30.
Wypowiedzi: cracovia.pl
fot. cracovia.pl
Wasze komentarze
Idealny moment,bo z kim się przełamać jak nie z pachciorzami z Kielc?
Nie kpij z REPREZENTANTA! Przez ostatnie 2 lata się ośmieszał, ale w końcu musi odpalić.
PS
Ciekawe co on potrafi poza boiskiem, albo pod prysznicem skoro Wilman taj go ceni, bo na pewno nie za "symulowanie" gry w obronie.
Czy Wam nic się W życiu nie udało?
Może źle życzycie Koronie lub tacy z Was zawodowi pesymiści.
A Wierchowcow jeśli dziś wystąpi pokaże, że jest dobrym zawodnikiem.