Nie powiem, że jedziemy tam wygrać. Chcemy zagrać dobrze i konsekwentnie
Po pauzie za nadmiar żółtych kartek w pojedynku z Arką Gdynia do wyjściowego składu Korony zapewne powróci defensywny pomocnik, Rafał Grzelak. - Nie jest powiedziane, czy wrócę, bo drużyna zagrała dobry mecz i to bardzo cieszy. Mocno pracuje, a to, czy trener na mnie postawi nie jest ważne. Istotne, abyśmy wygrywali. Jej dobro jest najważniejsze - tłumaczy sam zainteresowany.
- Górnik rozegrał już tam parę spotkań, my jedziemy na wyjazd. Nie patrzymy z kim grami i gdzie gramy. Chcemy zagra kolejny dobry mecz, iść do przodu i dalej się rozwijać. Liczymy na dobry wynik, chcemy grać konsekwentnie swoją piłkę - uzupełnia po chwili.
Pojedynek w Lublinie może kosztować złocisto - krwistych wiele sił. - Trener jeszcze nie nakreślał nam zadań. Wiadomo, że jeśli będzie taka potrzeba, to będę walczył. Ta liga jest też taka, że należy grać fizycznie. Jesteśmy na to przygotowani - mówi pomocnik.
Kielczanie w ostatnim czasie radzą sobie nad podziw dobrze. - To dodaje pewności, morale idą w górę. Wiadomo, że lepiej jest wygrywać niż przegrywać. Zdecydowanie to pomaga. Nie jesteśmy minimalistami. Nie będę mówił, że jedziemy tam wygrać. Pojedziemy, aby zagrać dobre spotkanie, konsekwentne. Jeśli to zrobimy, to pozytywny wynik będzie blisko - zaznacza zawodnik.
- Na pewno będzie to musiało być wyważone. Na pewno nie cofniemy się w „szesnatkę”, ale gra w obronie musi być konsekwentna. Będziemy chcieli też poprawić grę w drugiej połowie, bo w tych dotychczasowych meczach nie wyglądało to najlepiej. Widzieliśmy, że kiedy się cofamy, to przeciwnik stwarza szansę - kończy Grzelak.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze