Szukamy legendy środka pola. Kandydatów wielu. Statystyczne podsumowanie pomocników
Paweł Sobolewski, Jacek Kiełb, Aleksander Vuković, Vlastimir Jovanović, Hermes, czy Edi Andradina. W ciągu 10 lat Korony w Ekstraklasie, w żółto-czerwonym zespole zagrało wielu pomocników, którzy do dzisiaj są wspominani w Kielcach, a niektórzy dorobili się nawet opinii niezastąpionych. Postanowiliśmy zweryfikować statystyki graczy z środka pola i sprawdzić, kto zasłużył na miano legendy Korony. Zapraszamy do lektury!
Przed nami największe wyzwanie, bo i największa grupa statystyczna. Przez 10 sezonów w Ekstraklasie w Koronie wystąpiło 55 pomocników. Przyjęliśmy, że nasze statystyki będą obejmować tylko tych, którzy wystąpili w co najmniej 15 spotkaniach. To powinno lepiej oddawać rzeczywistość i pozwoli obiektywnie spojrzeć na liczby, które przedstawimy. W ten oto sposób wyklarowała się grupa 31 zawodników.
Gracze, którzy nie będą brani pod uwagę, to: Marcin Nowacki, Jakub Grzegorzewski, Łukasz Maliszewski, Edson, Lukas Klemenz, Robert Kolendowicz, Bartosz Kwiecień, Piotr Świerczewski, Dariusz Kozubek, Sander Puri, Janos Szekely, Michał Trzeciakiewicz, Jakub Bąk, Jarosław Piątkowski, Paweł Zawistowski, Marcin Trojanowski, Abzał Biesiebiekow, Bartosz Papka, Charlie Trafford, Lukas Janić, Mateusz Janiec, Jakub Kotarzewski, Bartłomiej Michalski i Piotr Piwowar.
WALKA DŁUGODYSTANSOWCÓW
Kiedy po rundzie jesiennej rozpoczęliśmy sumowanie występów poszczególnych zawodników, to wynik Pawła Sobolewskiego, który osiągnął 177 występów, wydawał być się nieosiągalny do wyprzedzenia dla żadnego zawodnika. Najbliżej tego wyczynu był Vlastimir Jovanović. Warunek był jeden: aby wyrównać rekord, musiał zagrać we wszystkich spotkaniach do końca sezonu. Przyznajemy szczerze, że ciężko było nam uwierzyć w komplet występów „Jovy” w rundzie rewanżowej. Niestety, instynkt nas nie zawiódł. Niestety, ponieważ Bośniak może mówić o ogromnym pechu. Zabrakło go tylko w mecz przeciwko Niecieczy z 32. kolejki. To spowodowało, że zawodnik grający z ósemką na plecach, zakończył długą przygodę w Kielcach jako wicelider pod względem występów. Do pierwszego miejsca, ex aequo z „Sobolem”, zabrakło mu zaledwie jednego meczu...
Warto dodać, że jeszcze jeden pomocnik zgromadził ponad sto występów. Mowa o Jacku Kiełbie, który w żółto-czerwonej koszulce wybiegał na murawę 111 razy. Tuż za podium znalazła się kolejna legenda klubu, Edi Andradina (83 mecze). Pozostali pomocnicy nie rozegrali w Koronie na szczeblu Ekstraklasy więcej jak 80 meczów. Szanse na osiągnięcie tego wyniku będzie miał już w nadchodzącym sezonie Serhij Pyłypczuk, który obecnie zajmuje 11. miejsce z 69 występami.
Kliknij, aby powiększyć
Jeżeli chodzi o występy w żółto-czerwonej koszulce w najwyższej klasie rozgrywek, to drugim pomocnikiem w obecnej kadrze Korony jest Marcin Cebula mający na koncie 45 meczów. Co Udało nam się zlokalizować jeszcze jeden ciekawy fakt związany z tym graczem. 21-latek dopiero w swoim trzecim sezonie w Ekstraklasie zaznał uczucia wygranej w barwach Korony. Stało się to dokładnie w 35. kolejce sezonu 2014/2015, w wyjazdowym meczu z Piastem Gliwice, wygranym przez Koronę 2:1. Cebula zameldował się na boisku w 77. minucie i pozostał na nim do końca spotkania. Był to dokładnie 20 występ pomocnika Korony w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wcześniej zanotował 7 remisów i 12 porażek.
SYMBOLICZNE PRZEKAZANIE PAŁECZKI
Sytuacja klaruje się nieco inaczej, gdy mówimy o minutach spędzonych na boisku. W tym aspekcie niekwestionowanym liderem jeszcze przez długie lata pozostanie Vlastimir Jovanović. Na drugim miejscu uplasował się Paweł Sobolewski. Co ciekawe, symboliczne przekazanie pałeczki i zmiana lidera nastąpiła w ostatnim meczu, w jakim „Sobol” dotąd wystąpił. Najprawdopodobniej było to zresztą jego ostatnie spotkanie barwach Korony. W 18. kolejce Korona Kielce przegrała na wyjeździe z Ruchem Chorzów 1:2.
Sobolewski przed tym starciem miał na koncie 13 309 minut, natomiast „Jova” 13 252. Bośniak rozegrał całe spotkanie, zaś 36-latek zameldował się na boisku w 76. minucie, gdy Jovanović miał już 19 minut więcej od Polaka. Ostatecznie Bośniak na koniec sezonu zgromadził 14 962 minuty. Obaj panowie stali się żywymi legendami Korony. Dla porównania, trzecie miejsce zajęli ex aequo Hermes oraz Kiełb gromadząc po 6800 minut.
Kliknij, aby powiększyć
TOMASZ W POMOCY NIE POGRAŁ
Sprawdziliśmy także, który z zawodników był niekwestionowaną ostoją drugiej linii, a z kto pełnił funkcję jokera. Byliśmy pewni, że wyliczając średnią minut na mecz, najwyższy rezultat uzyska ktoś z dwójki Jovanović–Vuković. Ku naszemu zaskoczeniu (a może zapomnieniu), liderem klasyfikacji jest Hermes. Brazylijczyk uzyskał średnią 87 minut i dopiero za nim uplasowała się wyżej wspomniana dwójka. „Vuko” z wynikiem 86 minut, a „Jova” 85. Na czwartym miejscu znalazł się inny Brazylijczyk, Luis Carlos (83). Równe 80 minut osiągnął Rafał Grzelak.
Największym jokerem drużyny był natomiast Tomasz Nowak. W 40 występach jego średnia wynosiła zaledwie 28 minut. Poza nim jeszcze pięciu graczy nie osiągnęło rezultatu wyższego niż 45 minut. Mowa o Tomaszu Foszmańczyku, Tomaszu Zającu, Pawle Kaczmarku, Marcinie Cebuli oraz Aleksandrze Kwieku.
Kliknij, aby powiększyć
„RYBA” WRACAJ DO DOMU?
Sprawdziliśmy również, kto z drugiej linii był w kieleckim zespole najskuteczniejszym strzelcem. Wszyscy pomocnicy uzyskali łącznie 139 bramek, co stanowi 36% wszystkich zdobytych goli. Najwięcej, bo 22 ma na swoim koncie Jacek Kiełb. Ryba cieszył się w Kielcach ze zdobytej bramki raz na 309 minut, co stanowi drugi wynik wśród pomocników. Na drugim miejscu wśród strzelców uplasował się Edi Andradina, z 19 bramkami. Brazylijczyk zajął natomiast trzecią pozycję pod względem częstotliwości zdobytych goli. Jego wynik to trafienie co 339 minut. 15 bramek, a zarazem ostatnie miejsce na podium trafia w ręce rekordzisty pod względem występów, Pawła Sobolewskiego. Dzieląc 13 323 minuty przez zdobycz bramkową „Sobola”, otrzymamy jednak odległą w rankingu średnią 888 minut.
Kto w takim razie trafiał do bramki w najmniejszych odstępach czasowych? Podpowiemy - 15 meczów, 1243 minuty i pięć trafień. Chodzi oczywiście o Luisa Carlosa, który w sezonie 2014/2015, obok Jacka Kiełba, był najbardziej bramkostrzelnym pomocnikiem w Koronie. Brazylijczyk osiągnął fantastyczny rezultat: gol co 249 minut.
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
POŁOWA NA PLUS, POŁOWA NA MINUS
Zbadaliśmy także, jak radziła sobie drużyna z poszczególnymi zawodnikami na boisku oraz bez nich. Ta klasyfikacja dosadnie pokazuje, że może być krzywdząca dla niektórych zawodników. Idealnym przykładem jest Bartłomiej Pawłowski. Korona z nim w „11” punktowała na poziomie 1,00. Bez niego 2,33. Drugi wynik należy jednak traktować z przymrużeniem oka.
Zawodnik wypożyczony z Lechii Gdańsk przybył do Kielc przed ósmą kolejką. Zawodnik reprezentował żółto-czerwone barwy w 30 kolejkach i zabrakło go tylko w 3 meczach, w ciągu których Korona zremisowała i wygrała z Lechią oraz pokonała Górnik Zabrze. 7 punków zadecydowało o tak wysokiej średniej. Faktem jest, że gorzej od Pawłowskiego punktował tylko Marcin Cebula (0,85 pkt na mecz). Natomiast średnia za porażki, mogła ulec znacznej zmianie, gdyby obecnego pomocnika Lechitów zabrakło w dwóch przegranych meczach.
O równie dużym pechu może mówić Grzegorz Bonin. W 79 rozegranych w Koronie meczach, obecny zawodnik Górnika Łęczna punktował na poziomie 1,52. W 11 meczach, w których go zabrakło, kielczanie zdobyli aż 25 punktów. Sprawia to, że bez Bonina w składzie Korona punktowała ze średnią 2,27.
W sumie aż piętnastu zawodników uzyskiwało niższe średnie z nimi na boisku, aniżeli bez nich. Kolejna piętnastka z Kyryło Petrovem, Rafałem Grzelakiem i Mariuszem Zganiaczem na czele odnosiła dużo lepsze wyniki, gdy zawodnicy przebywali na boisku. W samym środku stawki znalazł się Nabil Aankour, który w obu statystykach uzyskał wynik 1,24.
Gdy przyjrzymy się tylko najlepiej punktującym, to liderem stawki jest Aleksander Kwiek z wynikiem 1,75. Za nim uplasował się Hermes ze średnią 1,63, Petrov (1,6), Zganiacz ex aequo z Cezarym Wilkiem (1,57). Najniżej punktowali Cebula (0,85), Pawłowski i Stąporski (1), Foszmańczyk (1,13) oraz Janota i Zając (1,17).
Kliknij, aby powiększyć
HERMES, GRZELAK I STĄPORSKI
Ostatnim badanym aspektem jest procent zwycięstw, remisów i porażek. Procentowo najwięcej zwycięstw odniósł Hermes, który w niemal co drugim swoim spotkaniu schodził z murawy z trzema punktami (47%). Minimalnie gorzej wypadli Zganiacz, Kwiek i Nowak (45%). Najsłabiej w tym aspekcie wypada Marcin Cebula, którego rezultat zwycięstw wynosi 15%. Równie źle wygląda to w przypadku Pawłowskiego – 19%. Trzecim najrzadziej wygrywającym zawodnikiem jest Mateusz Stąporski, który zwyciężał raz na cztery spotkania.
Mistrzem remisów został Rafał Grzelak, który częściej niż co drugi mecz musiał dzielić się punktami. Jego współczynnik to 56%. Na drugim miejscu uplasował się Arkadiusz Bilski 45%, a tuż za nim znalazł się Bartłomiej Pawłowski (44%).
Kto najczęściej przegrywał? W co drugim spotkaniu bez zdobyczy punktowej boisko opuszczał Mateusz Stąporski. Drugi, z 45-procentowym współczynnikiem znalazł się Marcin Cebula. Trzecie miejsce należy do Michała Janoty (41%). Najrzadziej z porażką godził się Rafał Grzelak, który przegrał w zaledwie 12-procentach spotkań. Poza nim jeszcze dwóch zawodników odniosło wynik niższy od 20% porażek. Chodzi o Aleksandra Kwieka (15%) oraz Arkadiusza Bilskiego (18%).
Kliknij, aby powiększyć
To wszystko, co dziś przygotowaliśmy w naszym statystycznym zestawieniu. I tradycyjnie zastanawiamy się, kto według Was był najlepszym pomocnikiem Korony podczas 10 lat w Ekstraklasie. Zachęcamy do udziału w sondzie! A w kolejnej odsłonie statystyk, przyjrzymy się poczynaniom ostatniej formacji, czyli napastników.
Opracował: Krzysztof Węglarczyk
Wasze komentarze
Ale na drugim miejscu bez sprzecznie Jovanović to byli pomocnicy nie do zdarcia ..