Czekam na szansę. W Kielcach nie grałem już od półtora roku
Problemy w środku pola stwarzają szansę na występ w pierwszym składzie zawodnikom, którzy w tym sezonie pełnią rolę rezerwowych. Jednym z nich jest Vanja Marković, który w obecnej kampanii wystąpił w Ekstraklasie zaledwie w trzech meczach. - Ten skład jeszcze nie jest znany. Możliwe, że dzisiaj będzie to bardziej klarowne. Jestem gotowy. Jeżeli trener zdecyduje się postawić na mnie, to dam z siebie wszystko - zapewnia 21-letni Serb.
- Fizycznie jestem dobrze przygotowany. Powinienem być coraz bliżej boiska, bo „Jovy” [Vlastimir Jovanović - red.] nie ma i wciąż nie wiadomo co z Nabilem [ Aankourem - red.] - dodaje Marković.
W pierwszym składzie Korony, pomocnik spędził zaledwie 85. minut. Złożyły się na to występy w Zabrzu, Krakowie oraz Niecieczy. - Nie grałem już w Kielcach od półtora roku. Ostatnio wciąż zdarzały mi się występy na wyjeździe. Czekam na tą szansę na grę w pierwszym składzie i chciałbym się w nim utrzymać, lub dostawać coraz więcej minut, wchodząc z ławki - twierdzi Serb.
Mecz w Niecieczy był dotychczas ostatnim występem Markovicia w pierwszym zespole. - Tamto starcie ciężko się oglądało, ale z perspektywy boiska to nie był łatwy pojedynek. Było dużo walki w środku pola i niewiele sytuacji podbramkowych. Jeden stały fragment zadecydował. Cieszymy się z tego - komentuje 21-latek.
- Może lepiej, żeby jutro taki mecz się powtórzył. Najważniejsze żeby wygrać - kwituje Marković.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze