Statystyczny remis po meczu z Termaliką. Emocji jak na lekarstwo
Obie drużyny w ciągu 90 minut oddały trzy celne strzały na bramkę. Ta statystyka jasno definiuje jakoś spotkania pomiędzy Termaliką Bruk-Bet Nieciecza a Koroną Kielce. Sobotnie starcie nie stało na najwyższym poziomie. Jeden skutecznie wykonany stały fragment zadecydował o tym, że to żółto-czerwoni wywożą z terenu rywala komplet punktów. Kielczanie tym samym zakończyli serię sześciu spotkań bez wyjazdowego zwycięstwa.
Od początku spotkania można było odnieść wrażenie, że to gospodarze mają więcej z gry. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej przedostawali się pod bramkę Dariusza Treli. 59% posiadania piłki przez podopiecznych Piotra Mandrysza potwierdza ten stan rzeczy.
W statystyce podań również przeważają gospodarze. 280 wymian po stronie żółto-czerwonych wygląda dość mizernie w zestawieniu z liczbą 528 podań między graczami Termaliki. W zespole Mandrysza najczęściej rozgrywał Kupczak, który kierował piłkę do swoich partnerów 70 razy. Największą skutecznością popisał się jednak Pavol Stano, który przy 61 podaniach uzyskał 90% celnych zagrań.
W obozie Korony najczęściej podawał Rymaniak, który podjął się tej próby 45-krotnie. Jego skuteczność wynosiła 71%. Co prawda Vanja Marković oraz Vladislavs Gabovs mogą pochwalić się 100% celnością podań, jednak obaj łącznie posyłali piłkę do swoich kolegów jedynie pięć razy. Nie można stwierdzić, że wartość ta jest w pełni relewantna.
Kielczanie zdecydowanie częściej próbowali przedostać się pod bramkę rywala poprzez dośrodkowania. Żółto-czerwoni 34 razy starali się zaskoczyć długimi przerzutami defensywę gospodarzy. 20 prób było celnych, z czego 75% inicjowano z prawej strony. Termalica dośrodkowywała 14-krotnie i jedenaście razy było to skuteczne rozwiązanie. Najczęściej, bo aż siedmiokrotnie wrzucał Serhij Pyłypczuk. Rymaniak oraz Plizga popisali się czterema długimi podaniami.
Podopieczni Marcina Brosza częściej strzelali w stronę bramki rywala. W tej rywalizacji „złocisto-krwiści” wygrywają 10-7. Najczęściej pokonać bramkarza próbował Kędziora (3 razy) oraz Pyłypczuk (2 razy). Obie drużyny częściej strzelały z dystansu. Korona czyniła to sześciokrotnie, natomiast Termalica czterokrotnie. Celność brutalnie weryfikuje jednak podjęte próby. Strzał wspomnianego Pyłypczuka oraz gol Sylwestrzaka, a z drugiej strony padła jedna celna próba Jakuba Biskupa. To wszystko.
Remis padł natomiast w odzyskanych piłkach. Oba zespoły odbierały piłkę 143 razy. Najlepszy w tym aspekcie okazał się Bartosz Rymaniak, który czynił to 32-krotnie. Za nim uplasowali się zawodnicy Termaliki. Liczba odbiorów Zajki oraz Plevy wynosiła 24.
Gospodarze częściej uciekali się do faulu. Termalica 19 razy przekraczała przepisy, przy czym czterokrotnie sędzia Musiał pokazywał żółty kartonik. W przypadku Korony było to 11 przewinień i jedna żółta kartka. Najczęściej faulowanymi zawodnikami byli: Aankour (5 razy), Jovanović i Pyłypczuk (4 razy).
Oba zespoły częściej atakowały skrzydłami. W przypadku Korony tylko 12% akcji ofensywnych przeprowadzonych było w środku pola. Termalica wypadła w tym aspekcie bardzo podobnie. Gospodarze prawie wyłącznie konstruowali swoje akcje w bocznych sektorach boiska. W sumie 92% ataków Niecieczy poprowadzona była skrzydłami.
Statystyki przygotowało T-Mobile Stats.
Wasze komentarze