Z trzonem zespołu mamy już wstępne ustalenia. Wszystko jest jeszcze do oszlifowania
Celem postawionym przez zarząd piłkarzom Korony Kielce był awans do grupy mistrzowskiej, lecz zespół ma już tylko iluzoryczne szansę na jego osiągnięcie. - To jest na pewno rozczarowanie, bo zakładaliśmy sobie, że ta „ósemka” jest w naszym zasięgu. Teoretycznie jeszcze oczywiście jest, ale jesteśmy od niej daleko i szansę mamy bardziej matematyczne, a przede wszystkim uzależnione od innych zespołów. Myślę, że może nam bardzo niewiele zabraknąć do tej „ósemki” - mówi pełnomocnik zarządu ds. sportowych, Arkadiusz Bilski.
- Potraciliśmy sporo punktów na naszym stadionie, szczególnie w tym roku, kiedy mieliśmy wygrane mecze i nie potrafiliśmy dociągnąć tego do końca. Na pewno można być rozczarowany patrząc na tą kwestię. Z drugiej jedna strony zespół dawał z siebie wszystko, a w piłce nożnej czasem tak jest, że nie wychodzi. Cóż, musimy przyjąć taki stan rzeczy, jaki jest - dodaje były kapitan złocisto - krwistych.
Wraz z końcem czerwca bieżącego roku wygasają umowy większości zawodników pierwszego zespołu. - Kończą się umowy, ale rozmowy były już przeprowadzane i mamy wstępne ustalenia, które oczywiście ciągle są do oszlifowania. Z trzonem zespołu i z piłkarzami, z którymi rzeczywiście chcielibyśmy takie umowy przedłużyć już rozmawialiśmy, więc nie ma większego zagrożenia - uspokaja Bilski.
I kontynuuje. - „Ósemka” dawałby większe możliwości, aby można było rozmawiać o konkretach. Druga grupa daje pewną niepewność, lecz jestem przekonany, że zespół sobie z tym poradzi i udźwignie to. Wiem, że damy rade wyciągnąć to tak, abyśmy bezpiecznie utrzymali się w Ekstraklasie - przekuje pełnomocnik zarządu.
Na konkrety dotyczące nowych kontraktów możemy więc liczyć dopiero po wywalczeniu utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Niekoniecznie, bo z zawodnikami, z którymi będziemy chcieli związać się nowymi umowami, nie będzie to tak zależne od miejsca, które zajmiemy w tabeli. Oczywiście są pewne możliwości, z których będziemy mogli skorzystać. Z kluczowymi piłkarzami obecnej kadry umowy będą mogły być parafowane wcześniej - wyznaje były piłkarz kieleckiego klubu.
Jednym z graczy, o którego najbardziej obawiają się kieleccy fani jest Vlastimir Jovanović. - Jesteśmy po rozmowach, wprawdzie nie ma jeszcze porozumienia, ale taka rozmowa już się odbyła. Wiemy, czego oczekuje „Jova”, a klub przedstawił swoją propozycję, którą piłkarz rozważa. To wszystko jest w trakcie negocjacji, na co potrzeba chwili czasu, aby mogło dojść do podpisania umów - tłumaczy Bilski.
Do końca dobiega także umowa wiążąca z Koroną Nabila Aankoura. - Zagrał kilka spotkań, które są uznawane za dobre w jego wykonaniu. Jego forma jest zwyżkowa i ciągle rozważany jest element przedłużenia kontraktu. Nabil ma zapis w kontrakcie, który o tym mówi, więc tutaj większego problemu z tym nie będzie - przyznaje pełnomocnik zarządu.
Przy ewentualnym utrzymaniu w przyszłym sezonie w kadrze Korony znajdzie się minimum czterech piłkarzy spoza Unii Europejskiej, a na boisku jednocześnie będzie mogło występować jedynie dwóch takich graczy. - Z takim problemem zmaga się nie tylko Korona, ale też wiele innych zespołów. Już były wstępne rozmowy i ustalenia dotyczące tych piłkarzy i tego, jak to rozwiązać. Zarząd klubu podejmie też takie decyzji, które będą miały na celu utrzymanie zespołu w takim kształcie, aby w przyszłym sezonie mogło to normalnie funkcjonować przy założeniu, że będzie mogło grać tylko dwóch obcokrajowców spoza Unii Europejskiej - uspokaja były pomocnik.
Ewentualnym rozwiązaniem byłoby wypożyczanie bądź sprzedaż niektórych graczy. - Jest taka opcja, jeśli chodzi o tych piłkarzy. Nie mogę powiedzieć, o których, bo to nie jest ten czas, aby wszystko ujawniać. Myślę, że są takie pomysły oraz możliwości, żeby ci piłkarze podczas trwania tych kontraktów mogli szlifować formę i grać w innych zespołach, kiedy tutaj nie łapią się do składu - kończy Arkadiusz Bilski.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Tyle ciągle przekazuje pan klubowy niemocnik. Szkoda Korony!!!
A Cabrera podpisał z Koroną tylko na rok, ale za to za niewielką kasę, zaryzykował i wygrał bo bramki go wypromowały w Koronie i darmo odejdzie za dwa razy większą pensję(kontrakt z innym klubem może podpisać nawet dzisiaj). Podobnie jak Malarczyk, tylko tam było "niby" odstępne 8 tysięcy funtów. Super polityka - promować i oddawać darmo!
Więc zamiast smucić doceńcie to co macie płaczki.
normalnie smiech mnie ogarnia czytajac takie wypowiedzi, gdzie te pozytywy
-moze takie ze zawodnicy sa w ostaniej chwili dolaczani do druzyny z łapanki
- a moze jakis junior sie wybil i gra w podstawowej jedenestce
- sponsor juz puka do drzwi czy dalej sciema
- a kiedy to sprzedalismy jakiegos zwodnika za rozsadna cene