W sobotę Karol Bielecki ma urodziny. Co by chciał dostać?
- Droga do medali jest daleka. Za nami trzy mecze, a przed nami trzy kolejne i to bardzo ciężkie. Każdy pojedynek jest małym krokiem do półfinału – przypomina Karol Bielecki, rozgrywający reprezentacji Polski i Vive Tauronu.
Pierwszym krokiem, który Polska może zrobić w kierunku półfinału jest starcie z Norwegią. Co o tej reprezentacji sądzi Bielecki? - Jest to zespół młody, prowadzony przez młodych trenerów. Są młodzi, ambitni i nie mają nic do stracenia. Musimy dobrze przeanalizować ich grę, rozłożyć ją na czynniki pierwsze, wtedy będziemy mieli szansę na dwa punkty – uważa.
Bielecki przestrzega przed pompowaniem balonika i umieszczaniem Polski już w finale, jednak zdaje sobie sprawę z siły swojej drużyny. - Wierzymy w to, że mamy potencjał, aby zajść daleko. Jednak dopóki nie mamy tego w rękach nie możemy mówić, że coś się nam należy, że coś jesteśmy warci – mówi.
Ewentualny awans do półfinału będzie w dużej mierze zależny od formy Bieleckiego. Jeżeli będzie grał tak jak w pojedynku z Francją, będzie to o wiele bardziej realne. A skąd taka forma w starciu z Trójkolorowymi? - Ciężko powiedzieć. W pierwszych meczach czułem, że forma jest optymalna. Trzeba to było tylko potwierdzić w statystykach – wyjaśnia popularny „Kola”. Rozgrywający był również pytany przez dziennikarzy, czy to było jego najlepsze spotkanie z orzełkiem na piersi. - Takie mecze z takim przeciwnikiem zostają w pamięci. To był jeden z moich meczów w kadrze – nie kryje.
Zawodnik Vive Tauronu przestrzega przed przecenianiem tego zwycięstwa. - Satysfakcja jest, ale jeżeli zaczniemy świętować zwycięstwo z Francją, to możemy stracić inne ważne punkty. Trzeba to wszystko tonować. Jeszcze żadnej wielkiej rzeczy nie zrobiliśmy, przed nami o wiele więcej niż za nami – przypomina. - Sam fakt, że gramy u siebie jest mocno motywujący do tego trzeba dodać obecność wspierających nas kibiców. To motywuje, aby grać dobrze i wygrywać – dodaje.
W dniu meczu z Norwegią Bielecki będzie obchodził 34. urodziny, jakiego prezentu mu życzyć? - Takiego samego jaki miał Przemek Krajewski (obchodził urodziny dzień po starciu z Francją). Chciałbym wygrać i zrobić krok w kierunku awansu do półfinału – wyznaje.
Wasze komentarze