Statystyczna przewaga Korony. Jagiellonia była jednak skuteczniejsza
Jagiellonia Białystok przerwała niesamowitą serię Korony Kielce w meczach wyjazdowych i zwyciężyła kielczan na własnym stadionie 1:0. Bohaterem spotkania był Fedor Cernych, który jako jedyny trafił sobotniego popołudnia do bramki. Patrząc jednak na całe spotkanie, to Korona nie była drużyną gorszą i momentami znacznie przeważała nad podopiecznymi Michała Probierza.
Piłkarze Marcina Brosza, najprawdopodobniej po raz pierwszy w tym sezonie w meczu wyjazdowym, dłużej niż rywal utrzymywała się przy piłce (44% - 56%). Kielczanie również znacznie częściej zagrywali piłkę, gdyż czynili to 531 razy. W tej kategorii górowali defensorzy zespołu z Kielc: Vladislavs Gabovs (66 zagrań), Maciej Wilusz (65 zagrań) oraz Radek Dejmek (60 zagrań)
Jagiellonia szybko strzeliła bramkę i przez większą część meczu skupiała się na defensywie, dlatego też, to Korona musiała prowadzić grę. Z tego też wynika ogromna przewaga gości pod względem podań (387:473). Kielczanie również częściej zagrywali celnie (67%:72%). pod tym względem również najlepiej wypadli obrońcy - Igors Tarasovs (83%), Radek Dejmek (83%) oraz Maciej Wilusz (82%).
Zawodnicy Korony o wiele częściej odbierali piłkę rywalom, lecz - co ciekawe - znacznie rzadziej faulowali. Piłkarze z Białegostoku łamali przepisy szesnastokrotnie przy jedenastu próbach Korony. Najczęściej faulującym graczami byli Vlastimir Jovanović oraz Rafał Grzyb. Najwięcej wycierpieli się za to Karol Mackiewicz (cztery razy faulowany oraz Airam Cabrera (trzy razy faulowany).
Ataki „złocisto - krwistych” oparte były na grze skrzydłami. Aż 39% akcji ofensywnych przeprowadzonych było lewą stroną boiska. Dla porównania - środkiem tylko 27%. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Jagiellonii, tyle tylko, że aktywniejszą stroną drużyny z Podlasia była prawa flanka.
W rozgrywaniu piłki pod bramką rywala bardzo chciał pomóc Kamil Sylwestrzak, stąd aż sześć dośrodkowań kapitana Korony, co stanowi większość zagrań w pole karne z lewej strony boiska. Kroku nie ustępował mu prawy defensor - Vladislavs Gabos zagrywał piłkę w pole karne aż cztery razy.
Piłkarzem, który najczęściej zagrażał bramce rywala był Łukasz Sierpina. Skrzydłowy uderzał dwukrotnie na bramkę Bartłomieja Drągowskiego, z czego raz celnie. Oprócz tego „Sierpik” pięciokrotnie dośrodkowywał, lecz mało które z tych piłek dotarło do rywala.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze